Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Tani obcokrajowiec zabiera pracę Holendrowi…

 
 
Problem ten, jak bumerang, co jakiś czas powraca w niderlandzkich mediach. Oto, co w ubiegłym tygodniu na ten temat miał do powiedzenia De Telegraaf:


Haga – Coraz częściej tania siła robocza, czyli osoby przybywające głównie z Europy Wschodniej i Środkowej, zabierają miejsca pracy Holendrom. Niezbitym dowodem na to, co podejrzewano już od pewnego czasu, jest stanowczy przesyt pracowników w sektorach takich jak: budownictwo, przemysł i transport drogowy. 

 Jest to najważniejsza konkluzja, jaką wyciągnięto z badań przeprowadzonych przez instytut SEO, wykonanych na zlecenia ministra Spraw Społecznych, Lodewijka Asschera. 

We wziętym pod lupę, dziesięcioletnim okresie 2001-2011, w Holandii zaczęło pojawiać się coraz więcej zagranicznych pracowników. Ich liczba wzrasta z 4.9 do 7,7 procent (czyli 660.000 osób w roku 2001). Dane z ostatnich lat wciąż nie mogą zostać w pełni uzyskane. 

 Ten znaczny wzrost przybyłych spowodowany jest głównie napływem siły roboczej z państw Środkowej i Wschodniej Europy. Chodzi tutaj o osoby, które są przygotowane na pracę w mało sprzyjających warunkach. A pracodawcy świadomie lawirują na krawędziach ustaw i rozporządzeń, aby ominąć wszelkie prawne przeszkody. To wszystko prowadzi do niesprawiedliwej konkurencji. 

 Członek parlamentu z ramienia PvdA, John Kerstens, powiedział, że „badania pokazują to, co wszyscy już wiedzieliśmy: mowa tu o wyzysku, nieuczciwej konkurencji i wypieraniu.” Według polityka należy się temu przeciwstawić poprzez dostosowanie praw Unii Europejskiej, a także prawa państwowego, tak by mogło ono przeciwdziałać tworzeniu kolejnych pozorów. Taki właśnie projekt jest obecnie przedmiotem dyskusji pomiędzy koalicjantami – PVV i PvdA. 

 z: telegraaf.nl
Gość
Wyślij


Bliżej nas