COVID-19 w niderlandzkiej rzeźni: 147 osób zarażonych koronawirusem

Rzeźnie nie zostały zamknięte tak jak inne fabryki. Fotolia/Royalty free
Przypadek z Groenlo
Zdaniem Minister Rolnictwa Caroli Schouten, rozwój zakażenia wynika z niezastosowania się do środków ostrożności, nałożonych w wyniku wybuchu pandemii. Miejsca takie jak rzeźnie pozostały otwarte pomimo obostrzeń jednak, aby funkcjonować, musiały zastosować się do środków ostrożności, tj. zachowania dystansu, stałej dezynfekcji itp.
Rzeźnie w Niderlandach
Przede wszystkim było to powiązane z problemami, z jakimi borykali się hodowcy zwierząt. W czasie kryzysu koronawirusa posiadali zbyt dużo zwierząt, które w normalnych okolicznościach bez problemu oddaliby na ubój. Innym powodem było również to, że gdyby praca rzeźni została wstrzymana, ilość mięsa w niderlandzkich sklepach uległaby widocznemu zmniejszeniu.
Minister Rolnictwa z perspektywy czasu widzi, że takie myślenie było błędne. Skutkiem tego jest m.in. sytuacja w Groenlo.
– Myślę, że zdrowie publiczne jest naprawdę ważniejsze niż to, czy jutro wieczorem masz na talerzu kawałek mięsa – Carola Schouten
Koronawirus w przemyśle mięsnym
Aby nie powtórzyć sytuacji masowych zachorowań, władze chcą wprowadzić obowiązek przebadania wszystkich pracowników. Łącznie test na koronawirusa ma być przeprowadzony na pracownikach z niemal 200 rzeźni w kraju. Zdrowe osoby będą mogły kontynuować pracę pod warunkiem zastosowania się fabryki do wszystkich środków ostrożności.
Równocześnie NVWA planuje poszerzyć współpracę z inspektoratem kontroli żywności, pod kątem bezpieczeństwa produkowanej żywności.
Źródło: deVolkskrant

To może Cię zainteresować