Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Aktualnosci

Holandia. Przełom w głośnym śledztwie. Mężczyzna przyznał się do morderstwa 9-latka

Agnieszka Halman

04 sierpnia 2022 09:46

Udostępnij
na Facebooku
Holandia. Przełom w głośnym śledztwie. Mężczyzna przyznał się do morderstwa 9-latka

22-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Adobe Stock/licencja podstawowa

Całe Niderlandy żyły sprawą 9-latka, którego ciało znaleziono w opuszczonym domu w Geleen (Limburgia). Kilka dni wcześniej Gino został uznany za zaginionego, po tym jak nie wrócił na noc do domu. Jako podejrzanego zatrzymano 22-latka, który miał znęcać się nad nieletnimi chłopcami. Po dwóch miesiącach funkcjonariusze ogłosili przełom w sprawie i okazało się, że mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów.
testek
Reklama

Przyznanie się do winy

4 sierpnia lokalne media poinformowały, że Donny M. przyznał się do morderstwa i maltretowania 9-letniego Gino. Zatrzymany mężczyzna wyjawił prawdę w rozmowie z policją, jednak służby nie chcą na razie dzielić się szczegółami jego zeznań.

Rzecznik sprawiedliwości mówi, że nie może tego komentować „w tej chwili”. Prawnik Donny'ego, Sjanneke de Crom, również nie odpowiada na pytania dotyczące przyznania się do winy ~relacja dziennikarzy portalu AD.

W toku śledztwa znaleziono dowody, które silnie przemawiały przeciwko zatrzymanemu mężczyźnie. Jego DNA zostało zabezpieczone na skuterze 9-latka, a ponadto odkryto, że Donny już wcześniej był notowany za niewłaściwy kontakt z nieletnimi. Wszystko zatem wskazywało, że 22-latek stanie przed sądem, ale teraz proces będzie stanowić jedynie formalność.

Historia morderstwa

Na początku czerwca 9-letni Gino, który na co dzień mieszkał w Maastricht, przyjechał do Kerkrade (Limburgia). Starsza siostra chłopca miała zaopiekować się nim przez jakiś czas, ponieważ ich matka chwilowo podupadła na zdrowiu. Zaginięcie nastąpiło już pierwszego dnia pobytu w nowym miejscu. Okazało się, że dziecko zostało porwane z pobliskiego placu zabaw.

Kilka dni później policja otrzymała tajemniczy telefon. 22-letni Donny poinformował, że wie, gdzie znajduje się Gino. Funkcjonariusze odkryli, że chłopiec nie żyje, a jego ciało znajdowało się w opuszczonym domu. Szybko okazało się także, że jeszcze przed śmiercią dziecko było maltretowane.

22-latek odpowiadał już w przeszłości za przestępstwa z udziałem dzieci. Gdy miał 17 groził i znęcał się nad nimi. Za przewinienia został skazany na pięć miesięcy aresztu dla nieletnich i na leczenie kliniczne. Sąd uznał wówczas, że Donny jest ,,poważnie uszkodzonym młodym mężczyzną”.

Rodzinna tragedia

Choć historią morderstwa z Limburgii żyły całe Niderlandy, to dramat uderzył najmocniej w rodzinę Gino. Siostra zamordowanego chłopca dopuściła się nawet włamania do domu 22-latka. Podejrzewa się, że razem z dwiema innymi kobietami szukała dowodów przeciwko zatrzymanemu. Mieszkanie było już zabezpieczone przez policję, więc funkcjonariusze byli na miejscu, kiedy w domu pojawili się intruzi.

Rodzina miała nadzieję do momentu, gdy trzeba było zidentyfikować ciało. Są teraz razem. To straszne. Smutek jest ogromny. Nie można sobie tego wyobrazić
~Judy op het Veld, z grupy wsparcia ofiar Slachterofferhulp w oficjalnym przemówieniu w imieniu rodziny.

Gość
Wyślij


Bliżej nas