Liczba zgonów spowodowanych koronawirusem rośnie. Czy zagrożone są też Niderlandy?
Epidemia tajemniczego wirusa prawdopodobnie pochodzi z chińskiego miasta Wuhan. AdobeStock/licencja podstawowa
Zagadkowy wirus
Pierwszy przypadek zakażenia wirusem odnotowano miesiąc temu, a choroba rozprzestrzeniła się już poza granice kraju. Chorobę wykryto w Tajlandii, Japonii, Korei Południowej, Hongkongu i USA.
WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) ma zamiar zwołać komisję ds. zakażenia, ale wiele działań, które mają uchronić przed wirusem, już zostało podjętych.
Mieszkańcom Wuhan zabroniono opuszczania miasta. Równolegle obowiązuje również zakaz wjazdu.
Rosjanie pracują nad szczepionką, która ma uchronić przed nową, nieznaną chorobą.
Sprawą zajęła się także Polska. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaapelowało, aby śledzić bieżące doniesienia na temat wirusa.
MSZ apeluje o śledzenie bieżących doniesień nt. wirusa 2019-nCoV przed podjęciem decyzji o wyjeździe w region Azji, w szczególności Azji Południowo-Wschodniej.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP (@MSZ_RP) 22 stycznia 2020
Więcej informacji ⤵️ https://t.co/zonj0H816t
Zagrożone Niderlandy?
Największy problem mają niderlandzkie Uniwersytety, ponieważ do grona ich studentów należy wiele osób z Chin.
Władze radzą, aby nie podróżowali oni w tej chwili do ojczyzny, jednak nie został wydany żaden oficjalny zakaz.
O ile wiadomo, nikt z żaków nie pochodzi z najbliższych okolic miasta Wuhan.
Zdaniem Instytutu Zdrowia Publicznego i Środowiska RIVM, szansa na sprowadzenie wirusa przez studentów do Niderlandów jest niewielka.
Koronawirus
Choroba rozwija się w ciągu 5-6 dni, a pierwsze objawy są podobne, jak w przypadku grypy: kaszel, gorączka, ból głowy i gardła. Z czasem mogą wystąpić także bóle mięśni, biegunka i kłopoty z oddychaniem.
Aby zapobiegać zakażeniu, należy przede wszystkim unikać kontaktu z chorymi. Należy także pamiętać o higienie podczas oddychania i higienie osobistej.
To może Cię zainteresować