Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Aktualnosci

Mark Rutte z tytułem najdłużej urzędującego premiera w Holandii. Co warto wiedzieć o karierze niderlandzkiego polityka?

Agnieszka Halman

02 sierpnia 2022 10:41

Udostępnij
na Facebooku
Mark Rutte z tytułem najdłużej urzędującego premiera w Holandii. Co warto wiedzieć o karierze niderlandzkiego polityka?

Mark Rutte, premier Niderlandów. Prime minister, Minister of General Affairs/Flickr

Obecny szef rządu w Niderlandach jest osobą, która sprawuje swoje stanowisko najdłużej w historii kraju. Właśnie taką informację potwierdzono 2 sierpnia, czyli w dzień, kiedy Rutte kieruje gabinetem od 4 310 dni. Wyprzedził poprzedniego premiera rekordzistę i tym samym na dobre zapisał się w historii całego państwa.
testek
Reklama

Historyczny moment

To już oficjalne: Mark Rutte jest najdłużej urzędującym premierem w Holandii z wynikiem 12 lat, a konkretnie 4310 dni. Osiągnięty przez niego rekord pobił ten osiągnięty przez Ruuda Lubbersa, który sprawował urząd od 1982 do 1994 roku. Lubbers był szefem rządu reprezentującym partię CDA (Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny). Po nim stanowisko objął Wim Kok z PvdA (Partia Pracy), a potem Jan Peter Balkenende z CDA. Ostatnim wybranym premierem jest właśnie Rutte, który jest związany z VVD (Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji).

Mark Rutte jest nie tylko najdłużej urzędującym premierem w Holandii, ale też drugim najdłużej sprawującym to stanowisko politykiem w Europie. Lepszy od Niderlandczyka jest tylko Węgier: Viktor Orbán.

Początki kariery

Historia romansu Marka Rutte z polityką sięga lat 80. XX wieku. To właśnie wtedy obecny premier zaczął udzielać się w organizacji młodzieżowej VVD, a w 1988 został jej przewodniczącym. W 1992 roku rozpoczął studia historyczne na Uniwersytecie w Lejdzie, a wielka kariera mogła być dla niego jedynie marzeniem. Po otrzymaniu dyplomu Rutte podejmował prace, które łączył z działalnością polityczną. 

Pierwszym istotnym stanowiskiem, które objął Rutte i które być może stanowiło przełom w jego życiu, było zostanie sekretarzem stanu ds. społecznych i pracy w gabinecie Jana Petera Balkenende w 2002 roku. Od tego czasu młody Holender został zauważony w politycznym światku i postanowił zostać w nim na dobre. Stanowisko sekretarza zajmował jeszcze przez dwie kolejne kadencje (w ostatniej zajmował się szkolnictwem wyższym i nauką), a w międzyczasie został członkiem Izby Niższej niderlandzkiego parlamentu.

W 2006 roku Rutte został także doceniony przez partię, z którą był związany od samego początku. VVD wybrało go na nowego przewodniczącego, a kilka miesięcy później Rutte doprowadził ugrupowanie do osiągnięcia istotnej pozycji w parlamencie.

Urząd premiera

Od czasu objęcia stanowiska przewodniczącego partii Rutte starał się budować pozycję VVD. Ostatecznie udało mu się to osiągnąć w 2010 roku, kiedy to ugrupowanie zdobyło najwięcej mandatów w parlamencie. Lider zwycięskiej partii przejął automatycznie stanowisko premiera i miał możliwość stworzenia gabinetu. To właśnie od tego momentu rozpoczęło się bicie jego obecnego rekordu.

Z roku na rok Mark Rutte i jego strategie polityczne zaczęły cieszyć się coraz to większym uznaniem obywateli. Do szefa rządu przylgnęła łatka ,,teflonowego Marka”, bo pomimo kryzysów Holender zawsze potrafił znaleźć rozwiązanie problemu.

Według niektórych, nawet śmieje się z problemów. Tak nie jest, ale ma warstwę teflonową, z której zsuwają się problemy. To także odróżnia go od innych premierów, bo po wieczornych spotkaniach następnego ranka nie przysypia. Po prostu znowu debatuje w Izbie Reprezentantów
~ komentator polityczny Frits Wester dla RTL Nieuws.

Kariera polityka zalicza wzloty i upadki, a według najnowszych sondaży obywatele sądzą, że nadszedł czas na zmiany na stanowisku premiera. W programie telewizyjnym EenVandaag ujawniono, że 8 na 10 Holendrów chce nowego szefa rządu i zdaje się, że wie o tym także główny zainteresowany. Choć oficjalnie nie mówi o rezygnacji, to w ostatnich wywiadach przyznał żartobliwie, że ,,zbliża się do półmetka”. Eksperci zwiastują, że zmiany na najważniejszym stanowisku politycznym w Holandii mogą pojawić się szybciej, niż nam się wydaje, jednak na razie nie można mówić o żadnych oficjalnych planach.
Gość
Wyślij


Bliżej nas