Niderlandy: Polak zginął, bo ratował dzieci przed utonięciem. Zorganizowano zbiórkę [AKTUALIZACJA]

W mediach społecznościowych ruszyła zbiórka dla rodziny zmarłego Polaka. Planowano zebrać 35 tysięcy euro, ale w ciągu jednego dnia uzyskano 100 tysięcy euro. Aktualnie osiągnięto już wynik 170 tysięcy euro.

Strona zbiórki

Do zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie. Według relacji niderlandzkich mediów pogoda była tak dobra, że mieszkańcy kraju tłumnie udali się na pobliskie plaże. 

37-letni Polak dostrzegł, że kąpiące się w morzu dzieci są zagrożone. Wszedł do wody, aby im pomóc i choć dzieci bezpiecznie wydostały się na brzeg, to mężczyzna zaginął w falach.  

Kiedy świadkowie zauważyli zaginięcie Polaka na miejscu szybko rozpoczęła się akcja poszukiwawcza. Na miejsce przybyły również helikoptery i łodzie poszukiwawcze.  

Ciało mężczyzny zostało w końcu wyrzucone na brzeg, jednak pomimo reanimacji, Polaka nie udało się uratować.

W ten weekend krajowe media skupiały się także na innym przypadku utonięcia. Na plaży Monster zginął bowiem 15-letni chłopak z Hagi. Chłopiec był poszukiwany już od piątku, jednak ciało udało się znaleźć dopiero w niedzielę. 

Nastolatek kąpał się w morzu razem z przyjaciółmi późnym wieczorem. Kiedy ktoś zauważył, że chłopcy zaczynają się topić, natychmiast wezwano pomoc. Kolegów 15-latka udało się wyłowić i udzielić im pierwszej pomocy.  

W akcję poszukiwawczą zaangażowało się wiele osób zupełnie niezwiązanych z ratownictwem. Była to rodzina 15-latka, jego znajomi, a nawet nieznajomi, którzy chcieli nieść pomoc.

Władze, nie tylko Niderlandów, przestrzegają przed niebezpiecznymi zachowaniami nad wodą. Należy pamiętać, aby korzystać z wodnej ochłody w sposób niezwykle ostrożny. Kategorycznie zabrania się kąpieli po spożyciu alkoholu. Nie należy także pływać na zbyt głębokiej części morza.

Tylko w ostatni weekend w kąpieliskach w Polsce doszło do sześciu utonięć. W sobotę na Helu utonął 31-letni mężczyzna. W tym samym czasie 25-letni mężczyzna w Jastrzębiej Górze złamał kręgosłup, ponieważ skoczył do wody ,,na główkę”.