Zamawianie narkotyków jak pizzy – niemiecki trend dotarł do Niderlandów

Niderlandy posiadają liberalny stosunek do narkotyków, ale tylko za posiadanie nieznacznych ilości. AdobeStock/licencja podstawowa
,,Coketaxi”
Na jednej z aplikacji w okresie świątecznym zaoferowali ,,kolumbijski sport zimowy”: 20% zniżki ,,na biały śnieg”, czyli kokainę.
Na popularny festiwal techno w Nijmegen sprzedawali tzw. Driftbox. Jak dowiedział się portal De Gelderlander, zestaw składa się z coli, pigułek ecstasy oraz ketaminy. Jego cena to 100 euro.
Po złożeniu zamówienia ,,kurier” pojawia się pod podanym przez kupującego adresem w ciągu godziny. Transakcja najczęściej realizowana jest w samochodzie, by nie przyciągać uwagi i ewentualnych świadków.
Reakcja policji
Jest to niepokojące, ale jednocześnie ułatwia złapanie osób odpowiedzialnych za ich zakładanie.
Ostrzega także osoby, które dokonują zakupu. Jeżeli zostaną złapane, grożą im poważne kary.
– Kupujący muszą zdać sobie sprawę, że mogą być nie tylko karani za posiadanie, ale także za utrzymanie tego rodzaju handlu i wszystkich powiązanych z nim przestępstw – powiedziała dla gelderlander.nl
Trend z Niemiec
Zdaniem niderlandzkich specjalistów to właśnie te działania są inspiracją dla dealerów działających w Geldrii.
Sprawę skomentowała radna z Nijmegen.
– Nijmegen to miasto, w którym wiele jest możliwe i dozwolone, ale przede wszystkim nie powinniśmy pokazywać młodym ludziom i dealerom, że zamawianie narkotyków jest normalne i należy do tej samej kategorii co zamawianie pizzy. Jest to oczywiście po prostu absurdalne i całkowicie nielegalne – powiedziała dla gelderlander.nl.

To może Cię zainteresować