Holandia: będzie więcej fotoradarów nagradzających za przepisową jazdę

Fotoradar w Holandii wynagradza dobrą jazdę. AdobeStock/licencja podstawowa
Helmond
Jeden pojazd mógł zarobić w ciągu jednego dnia do 50 eurocentów. Kwota, którą nagradzani byli kierowcy nie trafiała jednak do ich kieszeni. Pieniądze były przeznaczane na społeczny fundusz, a cel jego wykorzystania wybierali mieszkańcy w drodze głosowania.
Przez pierwsze trzy tygodnie pracy fotoradar zebrał 500 euro. Jego zaletą jest fakt, że jest przenośny. Władze mogą zatem zmieniać jego położenie na terenie całego Helmond.
Skuteczność projektu okazała się na tyle duża, że obecnie inne holenderskie miasta planują postawienie podobnych urządzeń. Przykład z Helmond wzięło już miasto Hasselt w Belgii.
Sposoby na walkę z szybką jazdą
– Kary finansowe nie mają już takiego wpływu. Kierowcy traktowali je jak rachunki za przejazd. Płacą i puszczają w niepamięć. Z drugiej strony, bardzo denerwował ich czas, który przy okazji musieli spędzić w radiowozie. Połączyliśmy więc te dwie wartości i stąd pomysł na przymusową przerwę – tłumaczył specjalista ds. innowacji Policji i Straży Granicznej Estonii, Elari Kazemetsa
System funkcjonuje na razie w fazie testowej i działa na trasie Tallin – Rapla.
Inny oryginalny sposób na walkę z prędkością wykorzystała Szwecja w 2010 roku. W Sztokholmie kierowcy, którzy prowadzili samochód zgodnie z przepisami, mogli powalczyć o nagrodę pieniężną. Osoby były wybierane za pomocą losowania.
Według statystyk średnia prędkość na badanym odcinku trasy spadła o 7 km/h.
Holenderskie przepisy
Mandaty za szybką jazdę są stosunkowo bardzo wysokie. Przekroczenie maksymalnej prędkości na autostradzie o 39 km/h kosztuje aż 419 euro.
Od 1 października w Holandii zaczęło także obowiązywać prawo, które obniżyło maksymalną prędkość na czterech autostradach w kraju tulipanów, m.in. na odcinku Amsterdam – Utrecht.
Źródło:brd24.pl

To może Cię zainteresować