Fryzja niedoceniana turystycznie. A przecież ma wiele do zaoferowania

Sneek – warte zobaczenia fryzyjskie miasteczko fotolia.com/ fot. TellyVision/ royalty free
Najmniej doceniane miejsca na świecie
Pierwsze miejsce w zestawieniu zajął włoski region na północy kraju: Emilia-Romania. Turyści okupują zazwyczaj sąsiadującą z nim i pozostającą od lat w modzie Toskanię. Według Lonely Planet kraina ze stolicą w słynnej Bolonii ma odwiedzającym bardzo dużo do zaoferowania – głównie pod względem kulinarnym. Planując wyprawę do Włoch, warto pamiętać, aby znaleźć chwilę na odwiedzenie miejsca, z którego wywodzi się szynka parmeńska, ser parmezan oraz ocet balsamiczny.
Miejsce drugie przypadło położonemu na północy Hiszpanii regionowi Kantabria. Kraina ta jest wyjątkowo cenna ze względu na możliwość bliskiego kontaktu z surową, nieujarzmioną jeszcze przez człowieka, naturą.

Oferta Fryzji
Gdy już będziecie w okolicach Morza Wattowego, możecie wybrać się na jedną z licznych wysp. Najpopularniejszą jest Texel – największa i leżąca najbliżej stałego lądu.
Miłośnicy natury i spokoju odnajdą obie te rzeczy na Schiermonnikoog, a jeśli interesuje was historia XX wieku, traficie tam także na pozostałości bunkrów i umocnień należących do Wału Atlantyckiego z czasów II wojny światowej.

Idą zmiany?
W 2005 roku na piątym miejscu tej samej listy, opublikowanej przez Lonely Planet, znalazł się Rotterdam. Obecnie jest to jedno z chętniej odwiedzanych miast w Holandii. Wyspa Texel na Morzu Wattowym także nie stała się popularna ot tak, przez przypadek. Po tym, jak zajęła w 2016 roku miejsce dziewiąte, liczba odwiedzających znacznie wzrosła.
Teraz pora na Fryzję i jej bogatą ofertę, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie. Po co toczyć się jak sardynki w amsterdamskiej puszce, skoro równie fantastycznie można spędzić czas w Leeuwarden. Stolica regionu została nawet w tym roku ogłoszona Europejską Stolicą Kultury, co tym bardziej powinno wpłynąć na wzrost liczby turystów.

To może Cię zainteresować