Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Homeopatia, czyli bzdura. - Holandia

1988 Postów

()
Latający Holender
Na całym świecie od lat jest prowadzona kampania pod nazwą 10:23.

Jak pamiętamy jeszcze ze szkoły, związek chemiczny można rozpuścić w wodzie i będzie on wtedy wodnym roztworem. Jednak nie można go rozcieńczać w nieskończoność, gdzyż istnieje granica pomiędzy tymże a zwyczajną wodą.
Jest to liczba Avogadro (w przybliżeniu 6,02 x 10^23). Określa ona granicę fizycznej rozcieńczalności substancji. Kolejne rozcieńczenie nie zawiera nawet jednego atomu wyjściowej substancji.

Pigułki homeopatyczne - nie mylić z ziołowymi suplementami diety - to zwyczajny cukier, a nalewki - woda.

W Wielkiej Brytanii rynek homeopatyczny wart jest 40 milionów funtów, w Niemczech i Francji łącznie 400 milionów euro.
To chyba dość dużo za NIC?...

Środki te w niczym nie pomagają, ale mogą zaszkodzić, jeśli pacjent rezygnuje z prawdziwych leków na rzecz cukru pokropionego wodą z... niczym.

Filmik ukazujący na wesoło istotę tego procederu:

Zgłoś wpis
214 Posty
Rafał G
(ragusek)
Doświadczony forumowicz
Hahaha dobry filmik.

Co do leków... Witamy w świecie gdzie śmierć to biznes, a choroby jeszcze lepszy...

Większość producentów leków może stanąć obok magnatów narkotykowych - jak dla mnie ta sama baja.

Jest jeszcze efekt "placebo", który udowadnia, że większość chorób siedzi w głowie i człowiek jest w stanie sam się wyleczyć zamiast futrować się chemią, która wali w wątrobę lepiej niż porządne ścieżki. Aby ktoś wymodlił sobie zdrowie też nie słyszałem...

Oczywiście są choroby, które bez zaawansowanej medycyny nie dają dobrych perspektyw, żeby nie było...

Jak dla mnie lekarze w Holandii mają też jakiś fajny kontrakt z producentami Paracetamolu, bo jak inaczej da się tą anomalię wytłumaczyć... Nie działa Paracetamol? Weź 2!
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
Haha, Ragusek, polać Ci trzeba, bo dobrze prawisz. Ale na pewno nie homeopatyczne piwko!

Paracetamol stał się tu rzeczywiście panaceum na wszelkie możliwe choroby, od kataru, przez reumatyzm, po najbardziej wredne przypadłości.

Co do homeopatii: ludziska wierzą w cukier i to drogi cukier! 6 gram za 30 złotych...

A przecież ludzki organizm to doskonale skonstruowana machina, która przed wieloma infekcjami potrafi obronić się sama.

Mam tu jeszcze coś ciekawego na ten i nie tylko ten temat.
Oto, jak pięknie (i na wesoło) wyjaśnia sprawę James Randi:



Zgłoś wpis
214 Posty
Rafał G
(ragusek)
Doświadczony forumowicz
A przecież ludzki organizm to doskonale skonstruowana machina, która przed wieloma infekcjami potrafi obronić się sama.
Za to zdanie też mocnoniehomeopatycznydrin się należy...

Niestety nadal ogromna liczba ludzi nauczona jest do bycia owieczką, a owieczki łatwo zaprowadzić na swoje, mocno wydeptane ścieżki...
Zgłoś wpis
466 Postów
a a
(Adamm)
Latający Holender
Homeopatia kojarzy mi sie z wodka bezalkoholowa,
zamierzony efekt osiagniety.....brak kaca
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
No coś ty, Adaś, taką to ja się mogę na śniadanie napić .

Ragusek, tego drina to ja chętnie...

A że owieczki można prowadzić gdzie tylko się zechce to fakt. Ludziska wierzą i tyle.
Dowodzi tego nagroda IgNobla czyli antynobla, którą w 1991 roku otrzymał Jacques Benveniste za pseudonaukowe brednie na temat "pamięci wody".

Gość twierdzi, że woda, która nie zawiera już ani jednej molekuły danego związku (bo tak został rozcieńczony), "zapamiętuje" jego skład. Mało tego, taką "pamięć" można przesłać z jednego krańca świata na drugi drogą elektroniczną i też zadziała...

Jasne, stoi sobie szklanka kranówy na stole i dostaje maila.
Od tej pory nie jest już szklanką kranówy, tylko lekiem...

James Randi w 2000 roku ustanowił nagrodę w wysokości miliona dolarów dla tego, kto udowodni tę teorię.
Nagroda nadal czeka.
Cuś nie wyszło?
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
Ha! Znalazłam! Cuuudne!


To było pod koniec grudnia, zaraz przed świętami
Szwagier przyniósł spirytusu, no więc rozrabiamy
Rozrabiamy tak jak zwykle, pół na pół, wiadomo
Dziad tak robił, ojciec robił, tak nas nauczono
Na to żona mówi nagle, że gdzieś przeczytała
Że im bardziej się rozcieńczy, to tym mocniej działa
Ależ skarbie, mówię do niej, jesteś w dużym błędzie
Jak rozcieńczy się za bardzo, nic z tego nie będzie
Ty z nauki nie kpij, mówi, głupiś jest i tyle
Trza rozcieńczyć i potrząsnąć, to zyska na sile!
Fakt, z nauką to na bakier nawet w szkole byłem
Ale żeby rozcieńczone miało większą siłę?
Ty się nie bój, mówi żona, bo głowy uczone
Twierdzą, że woda pamięta, co w niej rozpuszczone
Więc chłopaki do roboty, już za progiem święta
Rozcieńczajcie, będzie więcej, woda zapamięta
No więc żeśmy rozcieńczali, jak żona radziła
W myśl teorii naukowej - w rozcieńczonym siła
Tak nam sprawnie szła ta praca, że po krótkim czasie
Zapełniliśmy kanister, wannę oraz basen
Lecz gdy przyszedł czas na sprawdzian, straszna rzecz się stała
Wbrew teorii naukowej, ... woda zapomniała!
W tym momencie się poczułem kompletnym frajerem
A na święta nam została woda z alzheimerem

Autor: Marcin Kwiek

Zgłoś wpis
19 Postów
kadon
(kadon)
Bywalec


Bliżej nas