Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Polacy w Holandii

Jeden ze zmarłych w Wassenaar Polaków był strażakiem. Chciał uratować kolegę

Judyta Szynkarczyn

02 sierpnia 2019 15:42

Udostępnij
na Facebooku
Jeden ze zmarłych w Wassenaar Polaków był strażakiem. Chciał uratować kolegę

Łódź Królewskiego Holenderskiego Towarzystwa Ratowniczego (KNRM). Flickr.com/Creative Commons Attribution-NoDerivs 2.0 Generic (CC BY-ND 2.0)/Johan Wieland

W ubiegłym tygodniu dwóch Polaków poniosło śmierć w Morzu Północnym. Polska prasa poinformowała, że jeden z nich chciał uratować drugiego. Rodzinna gmina 23-latka postanowiła pomóc rodzinie zmarłego.
testek
Reklama

Śmierć w wodzie

Na początku zeszłego tygodnia Holandię obiegła wieść o śmierci dwóch Polaków niedaleko Wassenaarse Slag w Wassenaar w Holandii, niecałe 20 km od Hagi. Do tragedii doszło 21 lipca ok. godziny 18:30. Z pięcioosobowej grupy Polaków trzech weszło do morza. Dwóch z nich – 23-latek i 31-latek – zostało porwanych przez fale. Mimo błyskawicznie podjętej akcji ratunkowej, w której uczestniczyły m.in. łodzie z Królewskiego Holenderskiego Towarzystwa Ratowniczego (KNMR), mężczyzn nie udało się ich uratować.
W tym samym czasie śmierć poniósł także 40-letni Niemiec, który utonął w Zuiderstrand, zaledwie 20 km od Wassenaar.

Gmina pomaga rodzinie

KNRM podejrzewało że wszystkie incydenty miały związek z brakiem doświadczenia w pływaniu. Według informacji uzyskanych przez polski portal lublin112.pl, nie jest to prawda. 23-letni Polak pochodził z gminy Łopiennik Górny (powiat krasnostawski w województwie lubelskim) i był strażakiem w Kolonia Dobryniów. Wyjechał do Holandii, aby podjąć tam pracę. „Z przekazanych nam informacji wynika, że widząc tonącego kolegę miał ruszyć mu na pomoc. Niestety obaj zginęli” – twierdzi jeden z mieszkańców, na którego słowa powołuje się serwis informacyjny. Mężczyźni znali się z pracy.
Wójt gminy Łopiennik Górny, Artur Sawa, udzielił pomocy matce zmarłego Polaka. Dzięki temu mogła ona polecieć do Holandii w celu załatwienia podstawowych formalności. Na swoim profilu na Facebooku wójt napisał: „Zaangażowaliśmy możliwą pomoc dla Pani Bogumiły, ale to nie wystarczy, aby załatwić podstawowe formalności. W tej trudnej sytuacji proszę o pomoc dla rodziny”.
Jak podał portal lublin112.pl, zorganizowano zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów sprowadzenia zwłok do Polski.

Z danych holenderskiego Centralnego Biura Statystycznego, w latach 2014-2018 w Królestwie Niderlandów utonęło 21 Polaków.

Gość
Wyślij


Bliżej nas