Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Aktualnosci

Facebook traci użytkowników. Nieufni Holendrzy coraz częściej opuszczają serwis

Anna Soroko

16 lutego 2019 16:55

Udostępnij
na Facebooku
Facebook traci użytkowników. Nieufni Holendrzy coraz częściej opuszczają serwis

Czy to początek końca popularnego portalu? fotolia.com/ fot. Kaspars Grinvalds/ royalty free

Facebook wciąż króluje jako jeden z głównych i najważniejszych portali społecznościowych na świecie, z powodzeniem pozwalając ludziom dzielić się informacjami o sobie i w łatwy sposób utrzymywać kontakty nawet na dużą odległość. W związku z ostatnimi kontrowersyjnymi informacjami dotyczącymi ochrony danych osobowych (a raczej jej braku) i wykorzystywania baz danych na temat użytkowników, coraz więcej osób decyduje się na opuszczenie Facebooka. W Holandii była to w ubiegłym roku całkiem spora grupa.

Znaczący spadek

W zeszłym roku liczba użytkowników najpopularniejszego portalu społecznościowego, Facebooka, znacząco spadła. Mówi się aż o 64 000 Holendrach, którzy postanowili opuścić portal. Ponieważ jest to aż 6 procent facebookowej populacji w Niderlandach, osoby analizujące fenomen mediów społecznościowych zaczęły zastanawiać się, co ma wpływ na decyzję tak wielu osób oraz jakie skutki ten spadek może przynieść.

Już teraz szacuje się, że w ciągu 2019 roku kolejni ludzie będą likwidować swoje konta i szukać alternatywy dla Facebooka. W ciągu dwóch lat portal może stracić na terenie Holandii nawet 10 procent użytkowników.

Osoby, które porzucają Facebooka i całkowicie przestawiają się np. na Instagram, także pozwalający im na wymienianie się codziennymi zdjęciami i informacjami ze znajomymi, nie zawsze są świadome faktu, że aplikacja ta także należy do firmy Marka Zuckerberga.

Dlaczego ludzie porzucają Facebooka?

Co przekonuje Holendrów do opuszczenia Facebooka? Powodów jest kilka.

Głównym czynnikiem były kontrowersje wokół polityki portalu dotyczącej ochrony danych osobowych, gromadzenia informacji o użytkownikach oraz handlowania nimi. Zaufanie do strony gwałtownie spadło i w akcie protestu tworzono nawet wydarzenia namawiające do wspólnego opuszczania Facebooka.

Kolejnym powodem jest efekt reakcji łańcuchowej, gdzie kolejne osoby rezygnują z portalu, gdyż inni znajomi zdążyli go już opuścić i po prostu zostają sami, nie mając z kim wchodzić w interakcje.
Już od jakiegoś czasu Facebooka opuszczają po cichu młodzi ludzie, którzy nie chcą wymieniać się informacjami ze znajomymi tam, gdzie od razu mogą zobaczyć to ich rodzice. Młodsze pokolenie woli bawić się poza zasięgiem wzroku starszych i szukają w internecie własnego, bezpiecznego miejsca.

Ponieważ co chwilę powstają nowe, kolorowe, głośne i atrakcyjne strony oraz aplikacje oferujące ciekawsze metody interakcji w sieci, Facebook staje się po prostu… nudny. Mimo że w perspektywie globalnej z roku na rok liczba jego użytkowników wzrasta, to jednak przyrost ten zaczyna gwałtownie zwalniać. Oznacza to, że wkrótce portal może boleśnie odczuć wielkie fale odpływu swoich użytkowników.

Brak zamiennika problemem także dla firm

Ze względu na ogromną ilość użytkowników, sposób, w jaki sami wykorzystują oni portal oraz to, jak dobrze przygotowany jest on od strony komercyjnej, los Facebooka jest szczególnie bliski sercu wielu firm, które mogą się na nim reklamować.

Zauważalne spadki w ilości osób posiadających na stronie swoje konto na terenie całej Europy, wywołują u przedsiębiorstw niepokój – obawiają się, że mogą stracić bardzo ważną drogę, którą obecnie w łatwy sposób trafiają do potencjalnych klientów. Ponieważ na chwilę obecną nie istnieje żadne konkurencyjne medium społecznościowe, aspirujące do przejęcia roli facebookowego giganta, wszyscy ci, którzy lwią część swoich kampanii opierają na umieszczanych właśnie tam reklamach, zaczynają zachodzić w głowę, co zrobić w przypadku spełnienia się czarnego scenariusza i upadku portalu.
testek
Reklama
Gość
Wyślij


Bliżej nas