Holandia jednak poprze kandydaturę Ukrainy do UE. Nagła zmiana zdania niderlandzkich polityków

17 czerwca szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała, że wejście Ukrainy do UE popierają kolejne kraje: Szwecja oraz Holandia. Decyzja władz państw były skutkiem spotkania przywódców Niemiec, Francji, Włoch i Rumunii, które odbyło się 16 czerwca w Kijowie. Olaf Scholz przyznał, że ,,Ukraina należy do rodziny europejskiej”, a Mario Draghi, że ,,Europa musi mieć taką samą odwagę, jak Zełenski”.

O oficjalnym poparciu ze strony kraju tulipanów poinformował także prezydent Ukrainy. Przyznał, że przeprowadził rozmowę telefoniczną z Markiem Rutte i ,,podziękował za znaczącą pomoc Holandii”. Powiedział także, że ,,liczy na jej kontynuację”.

Także Holandia wydała oficjalne oświadczenie, w którym zapewnia o poparciu dla Ukrainy. W dokumencie podkreślono jednak, że UE musi sporządzić listę reform, które w przyszłości wschodni kraj będzie musiał przeprowadzić. Władzom zależy, aby mimo rozszerzenia sojuszu, podejmowane decyzje nadal reprezentowały wysoki poziom.

Jeszcze pod koniec maja niderlandzka władza opowiadała się negatywnie za przyjęciem Ukrainy do Unii Europejskiej. Premier Rutte, mimo że wspierał wschodnich przyjaciół w sytuacji wojny, uznał, że przyjęcie kraju do UE byłoby niesprawiedliwe względem państw Bałkanów Zachodnich. Te od lat oczekują na pozytywne rozpatrzenie wniosków i są notorycznie spychane na dalszy plan. 

Na reakcje ze strony Wołodymyra Zełeńskiego nie trzeba było czekać długo. Prezydent Ukrainy uznał, że Holandia wysyła jego ojczyźnie sprzeczne sygnały. Z jednej strony zapewnia pomoc, z drugiej: utrudnia wejście do sojuszu. Swoje słowa skierował przede wszystkim do premiera Niderlandów.