Holenderski żaglowiec Gulden Leeuw zawinął do portu w Gdyni. Statek służy edukacji [GALERIA]

Wiele osób spacerujących po Molo Południowym od kilku dni interesuje się imponującym szkunerem z drewnianymi wykończeniami i dużą flagą Holandii powiewającą na morskim wietrze. Cumujący na Nabrzeżu Pomorskim statek ma długość 70,1 metra, a jego trzy maszty są wysokie na 40 metrów.

Holenderski szkuner pozostanie w Gdyni do dzisiaj, 24 kwietnia. Jak dowiedział się Krzysztof Romański z portalu zaglowce.info, studenci następnie odwiedzą Petersburg, Tallin i Kopenhagę, a 24 maja przypłyną do Amsterdamu. W Holandii Gulden Leeuw ma pozostać do 26 maja.

Załoga żaglowca to 60 międzynarodowych studentów w wieku 16-19 lat. Uczestniczą oni w kanadyjskim programie Class Afloat organizowanym przez West Island College. Eksperyment edukacyjny pozwala na naukę i zaliczenie szkoły średniej w ramach pobytu na pokładzie statku, którym, wraz z uczniami, podróżują nauczyciele, pracownicy administracyjni, a także profesjonalna załoga. Młodzież ma możliwość żeglowania przez semestr lub dwa i pobierania nauk nie tylko z zakresu obowiązkowego materiału szkolnego, ale również żeglarstwa.

Od 2014 roku Class Afloat organizowany jest na holenderskim Gulden Leeuw, który w czasie trwania rejsu odwiedza kilkanaście portów w Europie, Ameryce Centralnej i Południowej, Afryce i na Karaibach.

Złoty Lew sam w sobie jest pływającą historią. Został zbudowany w 1937 roku na polecenie duńskiego Ministerstwa rolnictwa i rybołówstwa. Nosił wtedy imię Dana i był krótszy o kilkanaście metrów od obecnego statku. W tym okresie rząd duński wykorzystywał go do badań biologicznych na morzu. Aż do połowy lat 80. statek służył celom naukowym.

W 2007 roku zainteresowali się nim Holendrzy: Robert Postuma i Arjen Töller, obecni kapitanowie i właściciele Gulden Leeuw. To oni w 2010 roku odbudowali żaglowiec i – jak można przeczytać na stronie classafloat.com – „znają lokalizację i przeznaczenie każdej nakrętki i śruby na statku”.