O tym, że uczniowie wrócą do szkół w Niderlandach, wiadomo było już w maju.
Adobe Stock/licencja podstawowa
Rok szkolny zarówno w Polsce, jak i w Niderlandach funkcjonuje już w pełni. W niektórych placówkach doszło do zakażeń i zarówno uczniowie, jak i pracownicy musieli udać się na kwarantannę. Temat ten został poruszony na ostatniej konferencji Marka Rutte’a, który ogłosił nowe, zapewniające bezpieczeństwo przepisy.
Powrót uczniów
O pierwszych zakażeniach koronawirusem w nowym roku szkolnym media informowały już na początku września. Sprawa dotyczyła szkoły w Nijmegen, która musiała zostać wówczas zamknięta, a ponad 1350 osób pozostało w domach.
Niedługo później zakażenia Covid-19 zdiagnozowano w innych krajowych szkołach. Sytuacja wydawała się niebezpieczna, ale została opanowana przez lekarzy i sanepid.
Choć od jakiegoś czasu nie ma informacji o kolejnych zamknięciach placówek, to na piątkowej konferencji premier Mark Rutte przedstawił nowe zasady, które mają uchronić uczniów przed pandemią.
Niedługo później zakażenia Covid-19 zdiagnozowano w innych krajowych szkołach. Sytuacja wydawała się niebezpieczna, ale została opanowana przez lekarzy i sanepid.
Choć od jakiegoś czasu nie ma informacji o kolejnych zamknięciach placówek, to na piątkowej konferencji premier Mark Rutte przedstawił nowe zasady, które mają uchronić uczniów przed pandemią.
Konferencja premiera
Mark Rutte opowiedział o dwóch nowych zasadach, które mają zostać zastosowane na terytorium całego kraju.
Po pierwsze nauczyciele, podobnie jak personel medyczny, będą mieli pierwszeństwo w wykonywaniu testów na obecność koronawirusa.
Po drugie, należy nie powodować nadmiernej paniki. Dzieci do 13. roku życia zdaniem premiera są mało podatne na zakażenie i na rozpowszechnianie wirusa. Premier uznał zatem, że nawet jeśli dziecko będzie zakatarzone, to może uczestniczyć w zajęciach w trybie stacjonarnym. Nie musi także robić koronawirusowych testów.
Zdaniem premiera stosowanie się do zasad i zaufanie do władz będzie kluczem do sukcesu. Należy jednak pamiętać o pozostałych, wcześniej ustalonych obostrzeniach, takich jak zachowanie bezpiecznej odległości 1,5 metra.
Po pierwsze nauczyciele, podobnie jak personel medyczny, będą mieli pierwszeństwo w wykonywaniu testów na obecność koronawirusa.
Po drugie, należy nie powodować nadmiernej paniki. Dzieci do 13. roku życia zdaniem premiera są mało podatne na zakażenie i na rozpowszechnianie wirusa. Premier uznał zatem, że nawet jeśli dziecko będzie zakatarzone, to może uczestniczyć w zajęciach w trybie stacjonarnym. Nie musi także robić koronawirusowych testów.
Zdaniem premiera stosowanie się do zasad i zaufanie do władz będzie kluczem do sukcesu. Należy jednak pamiętać o pozostałych, wcześniej ustalonych obostrzeniach, takich jak zachowanie bezpiecznej odległości 1,5 metra.
Powodzenie tej strategii zależy jednak od tego, czy działania rządu będą odbierane jako wiarygodne.
Pandemia a szkoły
O tym, że uczniowie wrócą do szkół w Niderlandach, wiadomo było już w maju. To właśnie wtedy władze kraju tulipanów zdecydowały się na wznowienie zajęć w niepełnym wymiarze godzin. Wynikało to z faktu, że politycy w kraju podchodzą do epidemii z dużym spokojem, a obostrzenia są łagodniejsze niż w innych krajach Europy.
Teraz uczniowie w Niderlandach wrócili do szkół na dobre. Według zasad „nowej normalności” najmłodsi nie muszą ani nosić maseczek. Jest to zgodne z opinią, którą opublikował RIVM (Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska).
Teraz uczniowie w Niderlandach wrócili do szkół na dobre. Według zasad „nowej normalności” najmłodsi nie muszą ani nosić maseczek. Jest to zgodne z opinią, którą opublikował RIVM (Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska).
Przenoszenie wirusa zachodzi głównie między dorosłymi rówieśnikami i od dorosłych członków rodziny do dzieci. Wydaje się, że rzadziej przenosi się zakażenie wśród dzieci lub z dzieci na dorosłych, jak to jest znane w przypadku grypy.