Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Aktualnosci

Kolejna seria trzęsień ziemi w Groningen. Czy jest się czego obawiać?

Agnieszka Halman

22 lipca 2020 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Kolejna seria trzęsień ziemi w Groningen. Czy jest się czego obawiać?

Trzęsienia ziemi mogą doprowadzić do potężnych szkód. Adobe Stock/licencja podstawowa

Władze regionu położonego w północnej części Niderlandów od kilku lat zmagają się z trzęsieniami ziemi. To, które miało miejsce w 2019 roku, było silne i wywołało strach wśród mieszkańców. Po długiej przerwie skutki wydobycia gazu znowu zaczęły być odczuwalne i w lipcu fale sejsmiczne wystąpiły aż trzy razy.
testek
Reklama

Niebezpieczny lipiec?

Tylko w jednym tygodniu lipca w Groningen zaobserwowano trzy przypadki trzęsienia ziemi.  

Pierwsze miało miejsce w ubiegły wtorek w mieście Loppersum. Jego siła wyniosła 2,4 w skali Richtera. Kolejne wystąpiło w czwartek w Hellum, a jego moc była podobna. 

Największy niepokój wzbudziła trzecia fala, która pojawiła się w niedzielę. Jego siła była mniejsza od pozostałych (wyniosła 2,3) jednak po niej wystąpił wstrząs wtórny. 

Zdaniem przedstawicieli KNMI (Królewski Niderlandzki Instytut Meteorologiczny) sytuacja nie różni się od tych, które miały miejsce w przeszłości i nie ma powodów do obaw.

Wstrząsy mają miejsce w okolicach Loppersum, gdzie zagęszczenie, a tym samym naprężenia narastające w podłożu jest największe. To okres wzmożonej aktywności. ~KNMI dla nrc.nl

Dlaczego Groningen?

Powodem, dla którego to właśnie region północnej części kraju jest narażony na trzęsienia ziemi, jest wydobycia gazu. Jego złoża rozciągają się na niemal 1/3 całych ziem.  

Od początku lat 50. XX wieku gaz stanowił główne źródło finansowe Groningen. Był wydobywany masowo, do czasu, gdy ludzie zaczęli odczuwać nieprzyjemne skutki. Wtedy zdecydowano o ograniczeniu tego działania.

Po odkryciu złóż gazu w latach 50. wszyscy byli bardzo optymistyczni, ale teraz zamieniło się to w koszmar ~premier Mark Rutte dla DutchNews.nl

70 lat później, pomimo tego, że wydobywa się jedynie (w porównaniu do lat 50.) 21,6 mld metrów sześciennych gazu rocznie, mieszkańcy nadal zmagają się ze zjawiskiem trzęsienia ziemi. Zdaniem specjalistów struktura terytorium regionu została na tyle osłabiona, że nie da się już całkowicie pozbyć fal sejsmicznych.

Trzęsienie ziemi w Niderlandach

Ubiegłoroczne trzęsienia ziemi w kraju tulipanów nie przyniosły ofiar śmiertelnych. Wstrząsy uszkodziły natomiast drogi, gazociągi i sieci kanalizacyjne.  

Corocznie władze wydają pieniądze na renowację infrastruktury po wystąpieniu fal sejsmicznych. Z tego powodu premier Rutte zapowiedział, że w 2030 roku państwo całkowicie zaniecha wydobywania gazu.
Gość
Wyślij


Bliżej nas