Mieszkańcy Niderlandów nie chcą szczepionek na koronawirusa. Czy rząd wprowadzi bezwzględny obowiązek?

Według danych zebranych przez RIVM (Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska) chęć zaszczepienia się przeciwko COVID-19 deklaruje nieco ponad połowa społeczeństwa, czyli 60 proc. obywateli. Instytut skomentował to jako bardzo słaby wynik, który, jeżeli znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości, nie przyniesie oczekiwanych zmian w walce z pandemią. 

–  Mam nadzieję, że ludzie przyjmą szczepionkę, ponieważ w tej chwili jest to jedyny sposób na wydostanie się z tej pandemii – stwierdził szef RIVM w programie Nieuwsuur.  

Jeżeli obywatele faktycznie nie będą chcieli poddać się wakcynacji, to prawdopodobne, że władze wprowadzą bezwzględny obowiązek. Zdaniem wielu jest to jednak niezgodne z podstawowymi wartościami: prawem do wolności jednostki i prawem do wyboru.

RIVM zbadało także, dlaczego obywatele są przeciwni nowym szczepionkom. Zdaniem Niderlandczyków substancja nie jest odpowiednio przebadana i nie jest do końca jasne, czy nie wiąże się z żadnymi występującymi później skutkami ubocznymi. Podobnie ze skutecznością wakcynacji: w mniemaniu badanych jest ona zbyt mała.

Według Anke Huckriede naukowczyni z Uniwersytetu w Groningen, około 70-80 proc. populacji musi zostać zaszczepionych, aby zyskać tzw. ,,odporność stadną”.

Wakcynacja nowo wynalezioną szczepionką rozpocznie się na początku 2021 roku. Jednocześnie podkreślił, że zaszczepienie całego społeczeństwa może potrwać nawet rok.  

Na początku szansę na zdobycie odporności otrzymają osoby starsze, które zdaniem specjalistów są najbardziej narażone na negatywne konsekwencje koronawirusa.   

Niderlandy otrzymają dostęp do 11,7 mln szczepionek. Szef RIVM nie określił, jakie zasady przyznawania będą obowiązywać w kontekście zdrowych, mniej zagrożonych osób.