Niderlandy: Pijany Polak staranował radiowóz i uciekł z miejsca zdarzenia

Do incydentu doszło w nocy z poniedziałku na wtorek (13/14 kwietnia). Radiowóz stał zaparkowany na odcinku autostrady A77, z powodu innego wypadku, do którego doszło w tamtym miejscu, tej samej nocy. Policjanci przebywali poza pojazdem i kierowali ruchem.

Polak jadący autostradą z niedozwoloną prędkością, najprawdopodobniej nie zauważył oznakowanego samochodu, przez co uderzył w niego z wielką siłą. Uszkodzenia, jakie spowodował, były na tyle poważne, że pojazd został oddany do kasacji.

Funkcjonariuszom nie udało się zareagować i zatrzymać sprawcy na miejscu, ponieważ ten bardzo szybko odjechał z miejsca zdarzenia. Zaobserwowali jednak kierunek, w jaki udał się Polak.

Informacja o kierunku, w jaki udał się mężczyzna, została podana przez policjantów do wiadomości innych jednostek. Skutkowało to zatrzymaniem mężczyzny na stacji benzynowej w Beugen. Uciekinier zatrzymał się tam, aby zmienić oponę swojego pojazdu.

Na miejscu mężczyznę wylegitymowano i okazało się, że jest to 41-letni Polak. Po dokonaniu aresztowania przebadano go alkomatem i wykryto, że w jego krwi znajduje się trzykrotnie więcej alkoholu, niż jest to dozwolone.

Obecnie mężczyzna przebywa w areszcie, gdzie czeka na postawienie mu zarzutów.

Kraj tulipanów już od wielu lat podejmuje działania zapobiegające wydarzeniom analogicznym do wypadku Polaka.

Rząd systematycznie obniża dozwoloną prędkość na drogach. Wprowadzane są także coraz surowsze kary dla pijanych kierowców.

Od początku 2020 roku za jazdę po alkoholu kierowca może spędzić w więzieniu nawet rok. Wcześniej maksymalną karą były trzy miesiące.