Niderlandy znowu zaostrzają prawo dotyczące palenia. Tym razem na celowniku są e-papierosy

Według danych statystycznych, 22 procent dorosłych Holendrów to regularni palacze. fotolia.com/royalty-free/MinDof
Przeciwko e-papierosom
Ponadto od nowego roku szkolnego nie będzie można palić na placach znajdujących się na terenie szkolnym. Producenci są także zobowiązani, aby do tego czasu produkty tytoniowe były sprzedawane jedynie w tradycyjnych, neutralnych opakowaniach. Zdaniem rządu kolorowe, przyciągające uwagę paczki mogą skutecznie zachęcać do zakupu.
Działania mają zapobiec przede wszystkim rozpoczęciu palenia przez młodzież. Rządowi zależy, aby nowe pokolenie mieszkańców było wolne od nałogu.
Niderlandy walczą z nałogiem
W kwietniu tego roku ceny papierosów wzrosły o euro, a tytoń kosztuje o 2,40 euro więcej. Rząd zapowiedział, że w 2023 roku cena za paczkę 20 sztuk ma wynieść nawet 10 euro.
W październiku ubiegłego roku spełniono także to, co zapowiadano już od dawna: nakazano zlikwidować strefy palenia we wszystkich restauracjach, barach oraz klubach. Nie wszyscy przedsiębiorcy chętnie przystali na nowe prawo, ale i tak muszą dostosować się do niego do 2022 roku. Za jego nieprzestrzeganie grożą im bowiem kary w wysokości 4,5 tys. euro.
Palacze w Niderlandach i na świecie
Chociaż palenie w porównaniu do poprzednich dekad zdecydowanie wyszło z mody, to wciąż jest to problem na skale globalną. W Polsce papierosy pali co trzeci mężczyzna i co piąta kobieta. Specjaliści wskazują, że najczęściej są to osoby słabo wykształcone, jednak nie jest to regułą.
– Większość uzależnionych wie, że papierosy szkodzą, dużo kosztują, mają olbrzymi negatywny wpływ na zdrowie i samopoczucie. Jednak uzależnienie jest tak duże, że nie potrafią zerwać z nałogiem – opisuje lek. med. Joanna Pietroń w rozmowie z magazynem WPROST.

To może Cię zainteresować