Obowiązek noszenia maseczki w przestrzeni publicznej? Rząd podał swoje stanowisko

Apel samorządowców został skomentowany przez władze krajowe. Minister ds. opieki medycznej Tamara van Ark, po konsultacji z RIVM (Krajowy Instytut Zdrowia) stwierdziła, że nałożenie obowiązku noszenia masek nie będzie skutecznym rozwiązaniem.  

Na zorganizowanej konferencji prasowej podkreśliła, że kluczem do sukcesu jest to, aby ludzie zachowywali bezpieczną odległość. Jeżeli będą mieć ubrane maseczki, ale nie będą zachowywać odstępu 1,5 metra, to ryzyko zachorowania jest równie wysokie.

Stanowisko potwierdził przedstawiciel RIVM, który uznał, że pandemia w Niderlandach jest już na tak zaawansowanym etapie, że maski niewiele mogą zmienić.

23 lipca burmistrz stolicy Amsterdamu, w porozumieniu z włodarzem Rotterdamu, wystosowała pismo do rządu, w którym apeluje o wprowadzenia dodatkowych obostrzeń. Dodatkowe regulacje miały dotyczyć obowiązku noszenia masek ochronnych nie tylko w transporcie publicznym, ale także w innych miejscach, gdzie nierzadko znajdują się tłumy.

Zdaniem samorządowców obowiązek noszenia maski w miejscach, w których przebywa większa ilość ludzi (także na świeżym powietrzu), miał wpłynąć na zmianę mentalności obywateli. Mieli czuć, że zachowanie środków bezpieczeństwa jest niezbędnym elementem walki z koronawirusem.

Aktualnie w kraju tulipanów obostrzenie dot. noszenia masek obowiązuje jedynie w środkach transportu publicznego. Tym samym państwo różni się od innych części Europy, w których ten sam obowiązek funkcjonuje także w np. w sklepach. 

Warto przypomnieć, że władze Niderlandów dość późno zdecydowały się na wprowadzenie jakichkolwiek restrykcji. Początkowo premier Mark Rutte proponował politykę ,,odpowiedzialności zbiorowej”.

– W całej tej niepewnej sytuacji jedna rzecz jest całkiem oczywista: zadanie, jakie stoi przed nami, jest ogromne i musimy to zrobić razem z 17 milionami ludzi (...). Starajcie się opiekować sobą nawzajem - powiedział Rutte.