Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Aktualnosci

Obraził królową Maximę przy funkcjonariuszach policji. Stanął za to przed sądem

Anna Soroko

28 stycznia 2020 15:40

Udostępnij
na Facebooku
Obraził królową Maximę przy funkcjonariuszach policji. Stanął za to przed sądem

Królowa Máxima Flickr.com/Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)/Photo YourSpace

Obraza majestatu może nam się wydać zbyt błahym powodem, aby od razu kogoś aresztować i stawiać przed sądem. Jednak w Niderlandach podchodzi się do tej sprawy bardzo poważnie. Na własnej skórze przekonał się o tym pewien Holender, który podczas wyjścia ze znajomymi opisał królową Maximę za pomocą nieco niewłaściwych epitetów.
testek
Reklama

Obraza

Zachowanie obrażające majestat, zarówno króla, królowej, jak i reszty członków rodziny królewskiej, jest w świetle niderlandzkiego prawa przestępstwem. Mimo że nie można już za to trafić do więzienia (lub zostać wtrąconym do lochu), to wciąż świadoma obraza władców może doprowadzić mieszkańca kraju przed sąd. 

Tak właśnie było w przypadku 63-letniego mężczyzny z Utrechtu, który został aresztowany za określenie królowej Maximy mało wybrednymi epitetami.

Zażarta dyskusja

Sytuacja miała miejsce w październiku ubiegłego roku. Mężczyzna spotkał się z grupą znajomych i kiedy funkcjonariusze wlepiali jednemu z nich mandat za drobne wykroczenie, 63-latek zaczął przeklinać władczynię Niderlandów.

Użył on takich zwrotów, jak kankerhoer, kankerwijf czy dochter van de mordenaar (córka mordercy).

Ojciec Maximy, Jorge Horacio Zorreguieta Stefanini, był w Argentynie ministrem rolnictwa za rządów dyktatury junty Jorge Videliego. Z tego powodu związek Willema-Alexandra, wówczas jeszcze księcia, z Maximą, wzbudzał wiele kontrowersji, a para musiała zyskać poparcie rządu, aby zawrzeć związek małżeński.

Policjanci na początku ostrzegli mężczyznę, jakie konsekwencje może mieć jego wypowiedź, jednak ten nie przejął się słowami funkcjonariuszy i dalej wyrażał swoje zdanie na temat królewskiej żony, aż został po prostu aresztowany i zabrany na komisariat.

Kara

Sąd w końcu wydał wyrok w sprawie Holendra o niewyparzonym języku. Uznano, że werbalne obrażanie członka rodziny królewskiej jest na tyle poważnym przewinieniem, iż nałożenie na oskarżonego jedynie grzywny pieniężnej nie wystarczy, aby odpowiednio go ukarać. 

Co prawda oskarżyciel wnosił za karą pozbawienia wolności, jednak ten los został mężczyźnie oszczędzony. Orzeknięto za to, że czeka go 40 godzin prac społecznych.
Gość
Wyślij


Bliżej nas