Oczyszczalnie ścieków mogą być odpowiedzialne za rozprzestrzenianie się poważnej choroby

Legionelloza to choroba zakaźna, która atakuje drogi oddechowe zarażonego, przypominając bezobjawowe zapalenie płuc, co dla osób starszych i o słabej odporności może mieć skutek śmiertelny.

W 2018 roku w Niderlandach na chorobę legionistów zapadło 600 osób. Do tej pory winiono za to głównie źle oczyszczane jacuzzi oraz przemysłowe wieże chłodnicze, a wiele osób zaraża się legionellozą, przebywając poza granicami kraju. 

Dla porównania, w 2013 roku w całym kraju zanotowano tylko 300 przypadków zachorowań.

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego zaczął przyglądać się raportom dotyczącym choroby, które powstały na przestrzeni kilku ostatnich lat i zauważył pewne nieścisłości, świadczące o tym, że za rozprzestrzenianie legionellozy odpowiadać mogą także zakłady oczyszczające wodę. 

Na początek określono, że ogniska bakterii odpowiedzialnej za chorobę są dwie oczyszczalnie ścieków, jednak nie podano, w których częściach kraju się one znajdują. 

Obecnie RIVM podejrzewa, że bakterie rozwijać się mogą w aż 80 zakładach, gdyż według naukowców, mają w nich ku temu bardzo dobre warunki. W sumie w Niderlandach działa obecnie 776 oczyszczalni ścieków.

Groźne dla zdrowia, a nawet życia ludzkiego bakterie rozwijają się w zbiornikach z ciepłą wodą, do których wdmuchiwane jest powietrze. Bakterie unoszą się ponad wodę i rozprzestrzeniają w powietrzu, w ten sposób trafiając do układów oddechowych. 

Całkowite zamknięcie zbiorników lub otoczenie ich światłem UV, które stanowić będzie „filtr” powietrza, mają zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby.