Ostrzeżenie przed kleszczami. Każdego roku jest ich coraz więcej

W ciągu ostatnich dziesięciu lat ilość ugryzień kleszczy w samych Niderlandach wzrosła o jedną trzecią. Miesiące letnie, czerwiec i lipiec, to te, kiedy przypadków tych zdarza się najwięcej. Pamiętać jednak należy, że mowa tu jedynie o ugryzieniach zarejestrowanych. Nie wszyscy udają się do specjalisty w celu usunięcia pajęczaka, a więc faktyczne statystyki powinny być prawdopodobnie jeszcze wyższe.

Patrząc na liczby, w 1996 roku odnotowano 600 000 ugryzień spowodowanych przez kleszcze (6 procent populacji Niderlandów). W 2007 roku było to 1,1 miliona, a więc prawie dwukrotnie więce.  W 2017 roku zarejestrowano 1,5 miliona przypadków (15 procent populacji kraju).

Kleszcze to szczególnie niebezpieczne pajęczaki, przenoszące chorobę zwaną boreliozą, bardzo trudną w leczeniu. Dobrą wiadomością jest to, że niderlandzcy naukowcy nie znaleźli powiązania między zwiększeniem liczby zachorowań a szybko powiększającą się ilością kleszczy. 

Może to być spowodowane rozwojem medycyny. Lekarze mogą działać szybciej i skuteczniej niż na przykład dwadzieścia lat temu, zanim choroba zdąży się rozwinąć i przybrać niebezpieczną dla życia postać.

W tym tygodniu uruchomiono nową aplikację, dzięki której będzie można sprawdzić, które miejsca są w miarę bezpieczne. Pokazuje również, których lepiej unikać, jeśli nie chce się narazić na przyniesienie na skórze do domu nieproszonego gościa.
 
Aplikacja sprawdza także naszą lokalizację i ostrzega, jeżeli znajdziemy się na terenie o zarejestrowanej, podwyższonej aktywności kleszczy, a po powrocie przypomina o tym, aby sprawdzić ich obecność na skórze. 

Podczas letnich wakacji powinien robić to każdy wracający ze spaceru lub przejażdżki, mający kontakt z naturą. Kleszcze można spotkać obecnie nawet w parkach i zagajnikach. Nie potrzeba wielkiej wyprawy do lasu, aby zostać ugryzionym.