Po zamknięciu barów niderlandzka młodzież przeniosła imprezy w inne miejsca

Większość miejsc, w których można spotkać się ze znajomymi, jest obecnie zamknięta lub jest dostępna w ograniczonych godzinach. Co więcej, jesienna pogoda nie zachęca do dłuższego przebywania na świeżym powietrzu. W domach za to siedzą „dorośli”, więc młodzież szuka innych dróg na wspólne spędzenie czasu.

Właściciele amsterdamskich hoteli od kilku tygodni zaczęli skarżyć się na młodzież, która zakłóca spokój innych gości. Z powodu koronawirusa i zamarcia turystyki, hotele walczą o klientów, oferując atrakcyjne zniżki przy wynajmie pokoi. 

Okazuje się, że często korzystają z nich młodzi ludzie, którzy obecnie stracili możliwości spotkania się ze znajomymi. Chodzi jednak nie tylko o wspólne spędzanie czasu, ale także imprezowanie.

Hotele starają się walczyć z uciążliwymi nastolatkami i w momencie zameldowania informują grupy, że palenie, używanie narkotyków czy gazu rozweselającego jest surowo zabronione. Niekiedy wymagane jest także wpłacenie kaucji. Jeżeli gości przyłapie się na łamaniu zasad, mogą zostać wyproszeni z hotelu, co podobno zdarza się kilka razy w tygodniu.

Pewną kreatywnością wykazali się młodzi ludzie, którzy zorganizowali imprezę w jaskini. Jaskinia ta znajduje się w kamieniołomie, z którego wydobywa się margiel, na granicy niderlandzko-belgijskiej. 

Funkcjonariusze policji z Bilzen-Riemst-Hoeselt zatrzymali najpierw sześć młodych osób z plecakami. Po jakimś czasie w okolicy znaleziono kolejną trójkę, która wcześniej odłączyła się od grupki.

Młodzi ludzie zostali ukarani grzywną za wejście na teren. Poruszanie się po jaskiniach powstałych przez wydobycie margla nie jest bezpieczne i może doprowadzić do tragedii. Znajdują się tam także kryjówki nietoperzy, przez co jest to miejsce objęte ochroną.