Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Aktualnosci

Proces w sprawie morderstwa Petera de Vriesa. Polak twierdzi, że nie widział żadnej broni

Agnieszka Halman

20 października 2021 09:38

Udostępnij
na Facebooku
Proces w sprawie morderstwa Petera de Vriesa. Polak twierdzi, że nie widział żadnej broni

Peter R de Vries Wikipedia Commons

W Niderlandach właśnie rozpoczął się proces w sprawie morderstwa sławnego dziennikarza Petera de Vriesa. Na ławie oskarżonych zasiadł 22-letni Delano G. oraz 35-letni Polak: Kamil E. Obywatel biało-czerwonych utrzymuje, że ze zbrodnią łączy go niewiele: był tylko kierowcą i nie miał pojęcia, że bierze udział w zamachu.
testek
Reklama

Rozprawa Polaka

Na procesie, który zaczął się na początku tego tygodnia, obrońcy Polaka utrzymywali wersję, że ten w żaden sposób nie był świadomy, w jakiej akcji bierze udział. Rolą mężczyzny miało być zawiezienie Delano G. na określone miejsce i na tym kończyła się jego wiedza.

Wysoki Sądzie, ja nikogo nie zabiłem, nic o morderstwie nie wiedziałem, żadnej broni nie widziałem ~zeznania Kamila E. w sądzie.

Zdaniem strony przeciwnej nie ma najmniejszych szans, by wersja Kamila E. była prawdziwa. Jasne jest, że Polak był widziany wcześniej na miejscu zbrodni: robił rozeznanie, więc można zakładać, że przygotowywał się do akcji. Na niekorzyść Polaka działają także fakty związane z jego żoną. Drogą śledztwa okazało się, że mężczyzna prosił, by ta dała mu alibi.

Jesteśmy na 100 proc. przekonani, że Kamil E. był wcześniej w miejscu, gdzie doszło do zbrodni i że jego rola w tej sprawie była większa niż twierdzi
~opinia prokuratora.

Winni morderstwa

Zdaniem prokuratury Kamil E. powinien być sądzony dokładnie tak samo, jak Delano G., który wymierzył strzały w kierunku de Vriesa. Niewątpliwie role w tym zamachu zostały przydzielone w przemyślany sposób, a wina każdego z mężczyzn jest jednakowa.

Podczas rozprawy domniemany strzelec, czyli Delano G. odmówił składania zeznań.

Wiele wskazuje na to, że zarówno Polak, jak i Niderlandczyk zostali wynajęci do tego, by dokonać zamachu na dziennikarza. Ofiara przed śmiercią wielokrotnie naraziła się przestępczemu światkowi poprzez m.in. opisywanie kontrowersyjnych kryminalnych spraw. Według informacji publikowanych przez lokalne media mężczyźni mieli otrzymać 150 tys. euro za usunięcie de Vriesa.

Zamach na dziennikarza

Do morderstwa Petera de Vriesa doszło 6 lipca wieczorem pod gmachem przy ulicy Lange Leidsedwarsstraat w Amsterdamie. Dziennikarz opuścił studio po tym, jak emisję zakończył program telewizyjny z jego udziałem. Zaledwie kilka minut po wyjściu z budynku mężczyzny w jego kierunku oddano pięć strzałów z bliskiej odległości. Padł na ziemię, a po kilku minutach na miejscu zjawiła się policja.

Choć de Vries walczył o życie w szpitalu, to po dziewięciu dniach zmarł. W sprawie dość szybko zatrzymano Delano G. i Kamila E., gdyż uzyskano nagrania z monitoringu na których łatwo można było zidentyfikować napastników.
Gość
Wyślij


Bliżej nas