Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Aktualnosci

Sukces „holenderskiego Donalda Trumpa”: wysokie poparcie dla antyimigracyjnej partii

Judyta Szynkarczyn

22 marca 2019 17:37

Udostępnij
na Facebooku
Sukces „holenderskiego Donalda Trumpa”: wysokie poparcie dla antyimigracyjnej partii

Thierry Baudet to nowy lider na holenderskiej scenie politycznej. Wikimedia/Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International license/Elekes Andor

W środę w Holandii odbyły się wybory do Stanów Prowincjonalnych (Provinciale Staten). Dużym echem odbił się sukces partii Forum na rzecz Demokracji (Forum voor Democratie), której postulaty – m.in. ostra selekcja imigrantów i opuszczenie przez Holandię struktur Unii Europejskiej – wywołują liczne dyskusje w mediach.

Wielka wygrana FvD

W wyborach prowincjonalnych najwyższą liczbę głosów uzyskało Forum na rzecz Demokracji (13 miejsc w Eerste Kamer, czyli holenderskim senacie). O jeden mandat ugrupowanie pobiło wcześniejszego lidera, Partię Ludową na rzecz Wolności i Demokracji (VVD), do której należy obecny premier Holandii, Mark Rutte.
testek
Reklama
Przywódca FvD, Thierry Baudet, twierdzi, że zwycięstwo jego partii jest karą za „arogancję i głupotę” obecnie rządzących. W mowie powyborczej dodał: „Zostaliśmy wezwani na front, ponieważ nasz kraj nas potrzebuje”.
Postać lidera, według brytyjskiej agencji prasowej Reuters, przypomina obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa: politycy, w ocenie dziennikarzy, mają takie same poglądy na kulturę, gospodarkę i imigrację, a ich podstawową ideą jest stawianie kraju na pierwszym miejscu w nacjonalistycznym stylu.

Wilders traci

Antyislamska, eurosceptyczna i antyimigrancka przywodzi na myśl także program Partii Wolności (Partij voor de Vrijheid, PVV), której liderem jest powszechnie znany Geert Wilders, jednak powstałe w 2015 roku FvD różni się od starszej konkurencji. O ile PVV znane jest w dużej mierze z kontrowersji (takich jak np. organizacja konkursu na karykaturę Mahometa), FvD, jak podkreślają komentatorzy, celuje m.in. w bardziej wykształcony elektorat poprzez chociażby propagowanie filozofii Spinozy i Erazma z Rotterdamu w swoim programie dotyczącym polityki kulturalnej.

Jak podało NOS, z tego powodu amerykańska agencja informacyjna AP nazywa Thierry'ego „nową gwiazdą prawicowego populizmu” i „politykiem, który przechodzi obok Geerta Wildersa, cytując łacińskie zwroty i czytając filozofię”.
PVV, dzięki sukcesowi FvD, straciło wiele. Według badań Ipsos, 30 procent osób głosujących na Forum na rzecz Demokracji wcześniej popierało właśnie Partię Wolności. Nie dziwi więc, że ugrupowanie Wildersa w tegorocznych wyborach uzyskało tylko 5 miejsc w senacie. To prawie o połowę mniej w porównaniu do wyników z 2015 roku – 4 lata temu partia otrzymała 9 mandatów. Wyniki te mogą sugerować, że im bardziej rośnie poparcie dla FvD, tym bardziej PVV traci.

Nie dla imigrantów

Forum na rzecz Demokracji opowiada się za wyjściem Holandii z Unii Europejskiej, m.in. przez wzgląd na „archaiczny” model zarządzania, brak kontroli w przepływie osób i zwiększonego ryzyka ataków terrorystycznych.
W restrykcjach w zakresie ruchu migrantów partia idzie krok dalej. Według ugrupowania państwo powinno decydować, kto zostanie przyjęty do kraju. „Nasza polityka imigracyjna musi być ukierunkowana na to, kogo tu potrzebujemy i kogo możemy zaakceptować (również w oparciu o pochodzenie kulturowe)” – można przeczytać na oficjalnej stronie internetowej FvD.
Ponadto politycy optują za wprowadzeniem systemu opartego na amerykańskim, czyli Zielonej karty, dla wszystkich tymczasowych migrantów zarobkowych. Według ugrupowania bezrobotni przyjezdni nie powinni otrzymywać korzyści socjalnych z UWV przez pierwsze 10 lat pobytu. Członkowie FvD chcą również, by mieszkania socjalne, obecne przeznaczane m.in. imigrantom, trafiały do osób wykonujących zawody niezbędne do świadczenia usług publicznych: nauczycielom, policjantom czy pielęgniarkom.
Kontrowersyjnym punktem programu partii są także „normalne, konstruktywne” kontakty z Rosją.

Sukces partii Thierry'ego Baudeta nazywany jest w lokalnej prasie fenomenem. Jak twierdzi dziennik Trouw, wygrana Forum na rzecz Demokracji to takze sygnał, że „w holenderskiej polityce jest coś nie tak”.
Gość
Wyślij


Bliżej nas