Szczepienia mogły zacząć się w Niderlandach już wcześniej. Rząd w ogniu krytyki

Niderlandzki rząd krytykowany jest obecnie przede wszystkim za brak elastyczności w podejmowaniu decyzji odnośnie szczepionek w listopadzie ubiegłego roku. 

Minister zdrowia, Hugo de Jonge przyznaje, że mógł zwrócić się do specjalistów o profesjonalną opinię na temat tego, jak i które szczepionki wprowadzić w kraju najpierw.

Niderlandy zadecydowały, że w pierwszej kolejności zatwierdzona zostanie szczepionka AstraZeneca, która nie wymaga przechowywania w bardzo niskiej temperaturze i może być aplikowana na dużą skalę przez lekarzy rodzinnych. 

Wcześniej jednak na rynku dostępna była szczepionka Pfizer. Do jej przechowywania nie są co prawda przystosowane małe oddziały, jednak wprowadzając ją najpierw, pierwsze osoby mogłyby otrzymać dawki już pod koniec grudnia.

De Jonge wyraża nadzieję, że mimo fatalnego startu w planowaniu, pierwszą część programu szczepień uda się zamknąć w trzecim kwartale tego roku. Zależeć to będzie od tego, czy Niderlandy regularnie będą otrzymywały dostawy szczepionek i czy ich dystrybucja przebiegać będzie odpowiednio gładko.

Opinia publiczna oburzona była planem rządu, aby osoby przebywające w domach opieki zaszczepić wcześniej niż ich pracowników. Pod wpływem krytyki plan uległ zmianie.