Szokująca pomyłka w Niderlandach. Zamiast szefa mafii aresztowano turystę

Do wielkiej akcji złapania domniemanego gangstera doszło w ubiegłą środę. Policjanci otrzymali nakaz aresztowania wydany przez niderlandzką prokuraturę na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Mężczyzna miał nazywać się Matteo Messina i odpowiadać za kierowanie sycylijską grupą przestępczą. Przypisuje się mu wiele zorganizowanych zbrodni, także tych dokonanych kilkadziesiąt lat temu

Zatrzymanie potencjalnego mafiozo miało odbyć się bez większych problemów. Funkcjonariusze byli przekonani, że złapali odpowiednią osobę, więc problemy pojawiły się dopiero w chwili przesłuchania aresztowanego. Wówczas złapany mężczyzna zaczął wściekać się, że doszło do pomyłki i że nie jest tym, za kogo go biorą.

Choć początkowo policjanci kompletnie ignorowali argumenty zatrzymanego, to gdy na miejsce przybył prawnik, sprawa zaczęła robić się poważna. Obrońca wyjaśnił, że zatrzymany jest 54-letnim brytyjskim turystą, który do Niderlandów przybył ze względu na uwielbienie do Formuły 1. Po takim wyjaśnieniu sprawy funkcjonariusze zaczęli brać pod uwagę, że mogli popełnić błąd, ale nadal nie chcieli wypuścić mieszkańca Liverpoolu. Nie poskutkowała także wizyta w prokuraturze, z którą rozmawiał prawnik aresztowanego.

Do wypuszczenia niewinnego człowieka i przyznania się do błędu przez służby, doszło dopiero w sobotę. Ostatecznym upewnienie się, że zatrzymano nie tę osobę był paszport Brytyjczyka oraz jego akt małżeństwa. Zdaniem prawnika służby musiały posiadać także materiał DNA Messiny, który z pewnością został porównany z tym uzyskanym od jego klienta.

Sprawa aresztowania mieszkańca Liverpoolu okazała się być niezwykle emocjonująca dla mieszkańców Niderlandów. Szczególnie że zatrzymany i sycylijski mafiozo okazali się wyglądać jak bliźniacy. Porównanie zostało dokonane na podstawie zdjęcia pokazującego, jak obecnie powinien wyglądać Messina.

Zdjęcia mafioso, które są w posiadaniu służb, zostały dokonane kilkadziesiąt lat temu. Od kiedy Sycylijczyk został przywódcą gangu „Cosa nostra”, pozostaje w doskonałym ukryciu. Pomimo tego, że został skazany na karę dożywotniego więzienia, to przebywa na wolności i dalej kieruje swoimi ludźmi.