Władze Niderlandów monitorują wzrost przemocy domowej w czasie kwarantanny

Przemoc domowa nasila się podczas kwarantanny. Fotolia/Royalty free
Zagrożone dzieci
Rodzice stanęli w obliczu stresu i martwią się m.in. o swoją pracę. To wpływa na chęć wyżywania się na dziecku
Młodzi ludzie szukają pomocy
– Codziennie odbieramy telefony od dzieci, które są wykorzystywane seksualnie, doświadczają przemocy domowej lub kłótni. Martwimy się – powiedziała Roline de Wilde z ,,Kindertelefoon” dla telewizji RTLNieuws.
Statystyki pokazały, że liczba połączeń wykonywanych dziennie do ,,Kindertelefoon” wzrosła o 50 proc.
Problem nie tylko Niderlandów
Korelację między epidemią koronawirusa a wzrostem przemocy po raz pierwszy zaobserwowano w Chinach.
– W zamkniętych z powodu wirusa miastach liczba zgłaszanych przypadków przemocy domowej podwoiła się. Według naszych statystyk 90 proc. przypadków przemocy jest związanych z epidemią COVID-19 – mówi Wan Fei, były policjant.
Także Polska próbuje reagować na przemoc, wywołaną kwarantanną domową.
– W takich sytuacjach jak obecna, bardzo ważna jest solidarność społeczna. Jako organizacja pozarządowa apelujemy o odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale też za osoby z naszego sąsiedztwa. Jeżeli jesteśmy świadkiem lub świadkinią przemocy, zgłośmy to policji lub pod któryś z numerów interwencyjnych. Możemy w ten sposób ocalić czyjeś zdrowie lub nawet życie – mówi Urszula Nowakowska, prezeska i założycielka Centrum Praw Kobiet w rozmowie z serwisem Oko.press.

To może Cię zainteresować