Imigranci zarobkowi rozpływają się w powietrzu i władze nie wiedzą, co się z nimi dzieje.
Fotolia/Royalty free
Niderlandy są co prawda dość zatłoczonym krajem, jednak należy nieźle się postarać, aby całkowicie stracić z oczu ponad 2 miliony osób. I mowa tu o pracownikach przebywających w kraju legalnie, posiadających oficjalny numer identyfikacyjny wydany przez niderlandzkie władze.
Zaginieni
Do oficjalnej informacji podano, że 2,3 miliona osób, zarejestrowanych jako przebywające w Niderlandach i posiadających numer identyfikacyjny BSN (Burgerservicenummer), odpowiednik naszego numeru PESEL, zniknęło z radaru władz kraju i nie wiadomo, co się z nimi stało. Nie można mieć nawet pewności, czy wciąż przebywają na terenie państwa, a może już jakiś czas temu je opuścili.
Krótki pobyt
Największą grupą wśród „zaginionych” są imigranci zarobkowi, którzy docelowo przybyli do kraju wiatraków na krócej niż 4 miesiące w celu pracy sezonowej. Po takich osobach słuch ginie najczęściej i prawie niemożliwe jest ustalenie, czy po zapowiedzianym terminie powróciły one do ojczystego kraju, a może zostały w Niderlandach na dłużej.
Warunki pracy
Ponieważ o pracownikach tych nie ma żadnych oficjalnych informacji – ani na temat tego, gdzie przebywają czy gdzie pracują – władze nie mają możliwości kontrolowania tego, w jakich warunkach zakwaterowani są przez potencjalnych pracodawców oraz czy nie są przez nich wyzyskiwani i nieodpowiednio traktowani.
Pobyt w Niderlandach nieprzekraczający 4 miesięcy należy zarejestrować jako RNI (Registratie Niet-ingezetenen). Nie jest do tego wymagane posiadanie adresu w kraju tymczasowego pobytu.
Utrudnienia
Fakt, iż przy pobycie krótkotrwałym nie jest wymagane podawanie nawet tymczasowego adresu zamieszkania, utrudnia śledzenie ruchów pracowników sezonowych, a w efekcie doprowadziło to do tego, że władze nie mają pojęcia, co stało się z ponad 2 milionami osób, które do Niderlandów na pewno przybyły, ale nie wiadomo, czy w kraju pozostały, czy już dawno przebywają poza jego granicami.
Taka luka w prawie ułatwia działania nieuczciwych pracodawców, wyzyskujących przybywających do kraju wiatraków imigrantów, pozostając poza rządowym radarem. Niderlandzkie prawo samo doprowadziło do wytworzenia się ogromnej, szarej strefy, pochłaniającej pracowników.