Plan dużych zmian w Arnhem. Powodem problem globalnego ocieplenia

Burmistrz miasta planuje przekształcić Arnhem w prawdziwą, naturalną oazę. Jedna dziesiąta asfaltowych dróg ma zostać zlikwidowana, a w ich miejsce pojawią się tereny zielone. W planie także budowa zadaszonych miejsc i stawów, które pomogą mieszkańcom ukryć się przed słońcem w najcieplejsze dni.  

Jednocześnie Arnhem ma pozostać otwarte na dofinansowania budowy wiatraków, baterii słonecznych oraz ogrzewania gazowego. 

10-letni plan został bardzo pozytywnie przyjęty przez niderlandzkich działaczy ekologicznych. 

– Większość gmin nadal nie robi wystarczająco dużo, aby przygotować się na ekstremalne prognozy pogody – komentuje jedna z działaczek, Pijpers-Van Esch dla NL Times.

Wszelkie działania zaplanowane przez samorządowców są odpowiedzią na problem globalnego ocieplenia.  Zdaniem władz zamiana asfaltu na trawę ma pomóc w absorpcji wilgoci oraz odprowadzaniu ciepła. Energia słoneczna nie będzie kumulowana w mieście, dzięki czemu upały będą mniej odczuwalne.

Do końca roku  wszystkie gminy będą musiały pozytywnie zdać „klimatyczny test warunków skrajnych”. Ma on wykazać, które miasta są narażone na powodzie, upały spowodowane zmianami klimatu.

W tym roku mieszkańcy kraju tulipanów wyjątkowo odczuli falę corocznych upałów, która zwykle skutkuje suszą.  

W skrajnej sytuacji, która miała miejsce w czerwcu, przedsiębiorstwo wodociągowe musiało obniżyć ciśnienie wody w dwóch prowincjach. Decyzja była spowodowana wysokim zużyciem wody przez ich mieszkańców.

Jednocześnie proszono, aby możliwie jak najbardziej ograniczyć zużycie wody. Władze apelowały o powstrzymanie się od podlewania ogrodu, rezygnację z ogrodowych basenów, branie prysznica zamiast długich kąpieli i rzadsze mycie samochodu.