Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Ciekawostki

Urodziny Marka Rutte. Ciekawostki o 54-latku pełniącym obowiązki premiera

Agnieszka Halman

14 lutego 2021 08:13

Udostępnij
na Facebooku
Urodziny Marka Rutte. Ciekawostki o 54-latku pełniącym obowiązki premiera

Mark Rutte, premier Holandii. Flickr.com/Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)/Photo: Arno Mikkor (EU2017EE)

Mark Rutte to jedna z najbardziej znanych osób w Niderlandach. Polityk jest premierem od 11 lat i choć ostatnio podał swój rząd do dymisji, to wszystko wskazuje na to, że wróci do pełni władzy już na wiosnę. Z okazji jego 54 urodzin warto poznać ciekawostki o nim i zobaczyć bardziej ludzką stronę lidera najważniejszej partii w kraju tulipanów.
testek
Reklama

Teflonowy Mark

W okresie swojej całej działalności politycznej Rutte zyskał dość nietypowy przydomek. Szczególnie zagraniczne media uwielbiają określać go, jako „Teflonowy Mark”, ale rzadko tłumaczą, skąd tak naprawdę wzięło się to określenie w kontekście premiera.

Okazuje się, że chodzi tutaj o nic innego, jak o niesamowite zastosowanie teflonu. Sprawia, że do powierzchni patelni nic nie przywiera i bardzo łatwo jest to zmyć. Podobnie jest właśnie z 54-letnim politykiem, który jest odporny na wszelką krytykę opozycjonistów i stara się iść wytyczoną sobie ścieżką.

Choć sam „Teflonowy Mark” twierdzi, że jest wrażliwą osobą, to w swoich działaniach zdecydowanie pokazuje swoją nieustępliwą i zdecydowaną stronę.

Muzyka, którą uwielbia premier

Mark Rutte, jak każdy inny człowiek na ziemi, uwielbia w wolnych chwilach słuchać muzyki. Polityk sprawujący urząd premiera stwierdził kiedyś, że bardzo dobrze relaksuje się przy dźwięku utworów klasycznych. Do jego ulubionych kompozycji należą kwartet smyczkowy Mozarta nr 4, część 1 „Allegro”, kwintet klarnetowy Brahmsa, opus 115 – część II „Adagio” oraz „Gute Nacht” Franza Schuberta.

Jednocześnie Rutte przyznał, że lubi także w wolnych chwilach słuchać muzyki rozrywkowej. Zdarza mu się puszczać w słuchawkach utwory zespołu U2, a nawet… Bruno Marsa!

Szczęśliwy kawaler

Temat stanu cywilnego 54-letniego polityka jest prawdziwą pożywką dla tabloidowych mediów. Rutte bardzo chroni swoje życie prywatne, jednak każde jego pojawienie się z obcą kobietą na ulicy jest bodźcem do tworzenia plotek. 

Co faktycznie wiadomo i co jest pewne, to to, że Rutte nigdy się nie ożenił, co nie znaczy, że nie był w nieformalnych związkach, o których nie mówił głośno.
 
Sam zainteresowany na pytania o swój stan cywilny odpowiada niejednoznacznie: „Najważniejszym pytaniem jest to, czy jestem szczęśliwym w tym momencie. A tak się składa, że jestem”. Podkreśla także, że być może kiedyś się ożeni, ale zrobi to w dogodnym dla niego momencie.

Zamiłowanie do kina

Mark Rutte to także ogromny miłośnik kina. W wolnych chwilach (których nie posiada zbyt wiele) stara się oglądać wartościowe produkcje.

Ulubionym filmem polityka jest „Hair”, czyli dzieło Milosa Formana z 1979 roku. Jest to dramat wojenny połączony z musicalem, który skupia się na wydarzeniach w Wietnamie. 

Chociaż w momencie premiery filmu Rutte był dopiero nastolatkiem, to już wtedy fascynował się historią i polityką, nie tylko dotyczącą jego odczyny. Choć 54-latek nie powiedział tego wprost, to można wywnioskować, że film w jakimś stopniu umocnił go w przekonaniu, że to właśnie zarządzanie krajem jest tym, czemu mężczyzna chce się poświęcić.

Premier z poczuciem humoru

Szef niderlandzkiego rządu od zawsze był uwielbiany przez swoich rodaków. Choć, jak w każdym państwie, także w Niderlandach nie brakuje przeciwników obecnej władzy, to nawet wrogowie nie mogą odmówić premierowi sympatii i… poczucia humoru.

Rutte ze względu na swój zawód nie może ujawniać się ze swoim humorem na co dzień, jednak dobrze zobrazował to w sławnej sytuacji z rozlaną kawą.
Cały świat obiegło nagranie, na którym Rutte rozlewa kawę w rządowym budynku w Hadze. Premier szybko zainterweniował i wywołał uśmiech na twarzach sprzątaczek, decydując się samodzielnie umyć podłogę. Cała sytuacja wyglądała naprawdę komicznie, a zabawność sytuacji podkręcał główny bohater.

Polityk udowodnił, że posiada ogromny dystans do siebie, a także że lubi rozśmieszyć towarzystwo.
Gość
Wyślij


Bliżej nas