Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Czytelnia

Co dzieli Polaków i Holendrów? 5 różnic kulturowych, które warto znać przed przyjazdem do kraju tulipanów

Agnieszka Halman

23 lipca 2022 07:18

Udostępnij
na Facebooku
Co dzieli Polaków i Holendrów? 5 różnic kulturowych, które warto znać przed przyjazdem do kraju tulipanów

Pierwsi migranci z Polski pojawili się w Niderlandach setki lat temu. Adobe Stock/licencja podstawowa

Holandia to popularny kierunek podróży dla Polaków, którzy decydują się emigrować za granicę. Początkowo może się wydawać, że kraje położone w Europie nie mają zbyt wielu różnic kulturowych. Z czasem okazuje się jednak, że mieszkańcy Holandii mają swoje typowe cechy, które dla biało-czerwonych mogą być zupełnie obce. Warto poznać je jeszcze przed decyzją o wyprowadzce.
testek
Reklama

Liberalizm a konserwatyzm

Polacy bardzo cenią i pielęgnują tradycję. Trzymają się tego, co im znane, a poznając coś osobliwego, najczęściej podchodzą do tego z dystansem i dozą ostrożności. Zupełnie inaczej jest w przypadku obywateli Holandii. Tutejsze społeczeństwo jest niezwykle otwarte: nie boi się nowości i szeroko pojętej inności.

Różnica światopoglądowa może być trudna do zaakceptowania dla Polaka z ukształtowanymi tradycyjnymi poglądami. Wielu migrantów zauważa jednak, że wyjazd do Holandii pomaga w zobaczeniu innej perspektywy i ,,otwiera umysł” na różne opinie. Te, które nie są do tego skłonne, mogą mieć problem z socjalizacją i znalezieniem wspólnego języka z Holendrami.
Holendrzy są bardzo otwarci na inność.
Holendrzy są bardzo otwarci na inność. Źródło: fotolia.com/ fot. sakkmesterke/ royalty free

Nieufność a swoboda w kontaktach

Choć Holendrzy są niezwykle otwarci na szeroko pojętą inność, to wcale nie znaczy to, że są też otwarci, by tę inność odkrywać. Trudno jest im zdobywać nowe znajomości. Zdaniem neuropsycholożki z Groningen Marion Robinson mieszkańcy kraju są przyjacielscy, ale rzadko na tyle, by zostać twoim przyjacielem. Podobnie w przypadku rozmów z obcymi: to dużo łatwiej przychodzi Polakom, którzy nie stronią od spontanicznych pogawędek np. w sklepach czy podczas wizyty u lekarza.

Dla obywatela Polski, który przyzwyczaił się do rodzinnej atmosfery w ojczyźnie, pierwsze miesiące w nowym kraju mogą być naprawdę trudne. Większość rodowitych Niderlandczyków niechętnie poznaje nowych ludzi: wynika to z nieufności i przymusu opuszczenia strefy komfortu. Jeżeli dana osoba wybiera się zatem do Holandii samotnie, należy wziąć pod uwagę ten aspekt. Poszukiwanie nowych przyjaciół może zająć trochę więcej czasu niż przy przeprowadzce do innego miasta w Polsce.

Trzymanie się zasad a ich naginanie

Polacy to sprytny naród. Kiedy coś nie idzie po ich myśli, bardzo często znajdą inne rozwiązanie, by osiągnąć swój cel. Nie łamią zasad, ale nierzadko je naginają. Wszystko po to, by spełnić swoje oczekiwania.

W przypadku Holendrów wygląda to zgoła inaczej. To naród, który nie przepada za tzw. kombinowaniem. Obywatele trzymają się zasad i jeśli nie mogą czegoś zrobić, to po prostu akceptują smak porażki. W tym aspekcie są zdecydowanie bardziej podobni do zdyscyplinowanych Niemców.

Przed przyjazdem do kraju tulipanów warto zatem zrozumieć, że żyjąc w innym państwie, wypada dostosować się do tamtejszych zasad. To, co w Polsce zostałoby potraktowane z przymrużeniem oka, może zostać źle odebrane przez mieszkańców Holandii.
Polaków i Holendrów może dzielić wiele, ale dużo ich także łączy.
Polaków i Holendrów może dzielić wiele, ale dużo ich także łączy. Źródło: Adobe Stock/licencja podstawowa

Bezpośredniość a owijanie w bawełnę

Poruszanie trudnych tematów jest prawdziwą torturą dla Polaków. Szczególnie jeśli w grę wchodzi informowanie o własnych myślach i potrzebach. W takiej sytuacji biało-czerwoni zdecydowanie częściej wybierają ,,owijanie w bawełnę” i nie mówią tego, co myślą wprost. Osoby bezpośrednie są uznawane przez nich za grubiańskie i niegrzeczne, więc warto przygotować się, że właśnie tacy mogą wydać się obywatele Niderlandów.

Holendrzy naprawdę rzadko krępują się przed powiedzeniem czegoś ,,prosto z mostu”. Są wychowani, by mówić to, co myślą: zarówno pozytywne, jak i negatywne rzeczy. Jeśli zatem jest coś, na czym im zależy, nie będą krępować się, by to zakomunikować. Dla nich nie ma w tym nic niegrzecznego. To po prostu naturalne zachowanie.

Spokój a emocje

Biało-czerwoni nie lubią mówić wprost tego, co myślą, ale uwielbiają okazywać emocje. Kiedy czują ekscytację podczas opowiadania historii, z pewnością nie będą jej ukrywać. Jeśli coś ich rozbawi, będą głośno się śmiać, a gdy coś ich zdenerwuje, nie zawahają się, by podnieść głos.

Zupełnie inni wydają się Holendrzy. Polacy, którzy przebywają na emigracji, nierzadko opisują ich, jako naród niezwykle opanowany. Podczas konfliktów może okazać się to pomocne, bo osobą, która szybciej załagodzi sytuacje, będzie właśnie obywatel kraju tulipanów. Problem pojawia się w bliższych relacjach, ponieważ w podobny sposób trudno im okazywać szczęście i miłość. Dla emocjonalnych osób taka powściągliwość może być naprawdę trudna do zaakceptowania.

Artykuł opiera się zestawie ogólnych cech, które zostały zaobserwowane u obywateli Polski i Holandii. Są to tzw. stereotypy. Należy jednak pamiętać, że każdy człowiek, niezależnie od narodowości może być inny i że z łatwością można znaleźć obywatela Niderlandów, który nie wpisuje się w obraz statystycznego Holendra.

Gość
Wyślij


Bliżej nas