Świętowanie 50. urodzin w Niderlandach – poznajcie Sarę i Abrahama

Nie ma mowy, aby 50. urodziny obchodzić w Niderlandach w cichy i skromny sposób. Jeśli sami nic nie przygotujemy, to z pewnością zrobią to za nas członkowie rodziny, przyjaciele i znajomi z pracy.

Ozdobne girlandy i balony są oczywiście obowiązkowe. Nie może także zabraknąć plakatów i bannerów ze zdjęciem jubilata, rozwieszonych gdzie tylko się da. Obowiązkowym elementem jest także lalka i nie chodzi bynajmniej o niewielkiej laleczki voodoo. Impreza nie odbędzie się bez dużej lalki, która ma być reprezentacją Abrahama lub Sary. 

Wielką, najczęściej nadmuchiwaną lalkę napotkać można najczęściej w ogrodzie lub przed drzwiami wejściowymi do domu jubilata. Abrahama otaczać mogą niekiedy słoiczki musztardy, nawiązując do niderlandzkiego powiedzenia: weten waar Abraham de mosterd haalt (wiedzieć skąd Abraham bierze musztardę).

Dekoracje bardzo często nawiązują do głównego tematu obchodzenia 50. urodzin w Niderlandach, czyli spotkania lub zobaczenia Abrahama (w przypadku mężczyzn) lub Sary (gdy urodziny obchodzi kobieta). 

Sara i Abraham to postaci znane z Biblii, a dokładniej ze Starego Testamentu. Byli oni długowieczni – Abraham zmarł w wieku 175 lat, a Sara dożyła lat 127 – dlatego podczas 50. urodzin nawiązuje się do nich i ich życiowego doświadczenia. 

A jakie jest bezpośrednie powiązanie między powyższymi osobami a 50. rokiem życia? Źródłem tradycji jest sama Biblia i rozmowa Jezusa z Żydami:

Nie jest to tak znana tradycja, jak obchodzenie 50., jednak niektórzy lubią robić psikusa młodym ludziom, kończącym 25 lat i z tej okazji ofiarować im… połowę tortu. Dlaczego? Gdyż pełen dostaje się na 50. urodziny, a osoba osiągająca wiek „półabrahamowy” ma prawo jedynie do połowy ciasta.