Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Czytelnia

W Holandii nikt nie odchodzi w samotności. Na pogrzebie zjawia się… poeta

Anna Soroko

01 listopada 2018 08:55

Udostępnij
na Facebooku
W Holandii nikt nie odchodzi w samotności. Na pogrzebie zjawia się… poeta

Nagrobki Vincenta van Goha, słynnego holenderskiego malarza i jego brata, Theo, marszanda sztuki na cmentarzu w Auvers (Francja) fotolia.com/ fot. annavee/ royalty free

Samotna trumna powoli opuszczana na linach do grobu i żadnej rodziny, przyjaciół czy znajomych wokół to bardzo smutny widok. Nikt nie powinien odchodzić w samotności – tak uważa zgrupowanie holenderskich poetów, którzy pojawiają się na pogrzebach osób samotnych i recytują napisany dla nich poemat, aby chociaż tym niewielkim gestem uhonorować ich życie.

Inicjatywa „De Eenzame Uitvaart”

Projekt „De Eenzame Uitvaart” powstał w 2002 roku z inicjatywy ówczesnego naczelnego poety Groningen, Barta FM Drooga. Lokalna inicjatywa, aby nie zostawiać nikogo samotnie i pojawiać się na pogrzebach osób samotnych oraz odczytywać napisany na ich cześć wiersz, szybko zyskała sympatyków w kręgach artystycznych w Holandii i Belgii.

Obecnie poeci kontynuujący dzieło Barta FM Drooga działają w Groningen, Amsterdamie, Nijmegen, Alkmaar, Utrechcie, Hadze, Rotterdamie, Antwerpii i Leuven.

W Amsterdamie nikt nie jest samotny

W Amsterdamie co roku chowa się kilkanaście osób, które nie posiadają żadnej rodziny ani przyjaciół lub nie da się ich odnaleźć. Organizacja pogrzebu i wszystkie formalności z nim związane spadają wtedy na miasto, a dokładniej na specjalny wydział działający w ramach opieki społecznej.
Urzędnik ma za zadanie podjąć próbę znalezienia jakichkolwiek członków rodziny zmarłego, a jeśli się to nie uda, musi on zorganizować uroczystość pogrzebową. Poza przedstawicielem władz miejskich i grabarzami na cmentarzu pojawia się zawsze kilku reprezentantów amsterdamskiej społeczności, a także poeta, który czyni honory i czyta przygotowany wiersz. Dzięki temu sprawia, że te chwile stają się bardzo uroczyste.

Poeci, którzy z ramienia miasta pojawiają się na uroczystości, otrzymują za nią symboliczne wynagrodzenie w wysokości 300 euro.

Obecność społeczności miejskiej jest bardzo ważna, gdyż ma ona przypominać, że nikt w Amsterdamie nie jest sam i nawet na ostatnim odcinku drogi, jaką każdy z nas podąża, miasto nie pozostawi swoich obywateli w osamotnieniu.
testek
Reklama
Gość
Wyślij


Bliżej nas