Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Czytelnia

Zabił osiem osób, w tym siebie, ale jego celem była królowa Holandii. Historia zamachu, którym żyły całe Niderlandy

Agnieszka Halman

04 czerwca 2022 08:02

Udostępnij
na Facebooku
Zabił osiem osób, w tym siebie, ale jego celem była królowa Holandii. Historia zamachu, którym żyły całe Niderlandy

Pomnik De Naald, w który uderzył zamachowiec. Adobe Stock/licencja podstawowa

Dzień króla to święto, które wydaje się mieć długoletnią tradycję. Mało kto pamięta, że obchody te zostały ustanowione dopiero w 2013 roku i zastąpiły Dzień Królowej. Jeśli jednak już pada nazwa tego nieistniejącego dziś święta, to w głowie mieszkańców Niderlandów pojawia się tylko jeden obraz. Tragiczny zamach, który doprowadził do śmierci ośmiu osób i prawie pozbawił obywateli głowy ich państwa.
testek
Reklama

Zamach na królową

Atak terrorystyczny na królową Beatrix, matkę obecnego monarchy Willema-Alexandra, miał miejsce 30 września 2009 roku w Apeldoorn. To właśnie w ten dzień corocznie od 1948 roku obchodzono Dzień Królowej. W południe monarchini razem z całą rodziną królewską pojawiła się na placu, by spotkać się z obywatelami. Przebywała akurat w specjalnym busie, gdy nagle w tłum wjechał samochód marki Suzuki Swift. Za kierownicą siedział 38-letni Niderlandczyk, a z policyjnego dochodzenia w jasny sposób wynikało, kto był celem napastnika.

Kras Tates (bo tak nazywał się mężczyzna odpowiedzialny za tragiczne zdarzenie) pomimo swojej misji, nie zranił rodziny królewskiej. Przejechał przez barierki, uderzył w tłum, a następnie w pomnik De Naald. W wyniku incydentu obrażeń doznało 18 osób. 10 z nich udało się uratować, a 8 zginęło. Jedną z ofiar był sam zamachowiec, który w wyniku końcowego zderzenia doznał poważnego uszkodzenia mózgu.

Wstrząśnięty naród i królowa

Zamach w Apeldoorn był ogromnym szokiem dla wszystkich obywateli Niderlandów. Po feralnym zdarzeniu odwołano większość zaplanowanych na dalszą część dnia imprez, a na Museumplein w Amsterdamie zapadła symboliczna minuta ciszy. Komentarza udzieliła także główna zainteresowana, czyli królowa Beatrix. W swoim przemówieniu nie kryła emocji i wsparła każdego, kto poczuł się dotknięty całą sytuacją.
LIVE Beelden Ongeluk Koninginnedag 2009 - uitzending NOS - Eerste beelden - Uncut footage - [HQ]

To, co zaczęło się jako piękny dzień, zakończyło się strasznym dramatem, który wstrząsnął nami wszystkimi głęboko. Ludzie, którzy byli blisko tego, którzy widzieli to w telewizji, wszyscy, którzy tego doświadczyli, oglądali to ze zdumieniem i niedowierzaniem. Zaniemówiliśmy, że mogła się wydarzyć tak straszna rzecz. Moja rodzina, ja, ale myślę również, że wszyscy w kraju, składają serdeczne kondolencje dla ofiar, ich rodzin i przyjaciół oraz wszystkich tych, którzy zostali głęboko poruszeni tym wypadkiem
~ przemówienie królowej Beatrix z 30 kwietnia 2009 roku.

Toespraak Koningin Beatrix nav aanslag Koninginnedag 2009

Powody Tatesa

Poszukując motywów agresywnego zachowania Tatesa dziennikarze skontaktowali się z jego bliskimi. W Elsevier Weekblad ukazał się wywiad z rodzicami zamachowca, którzy przyznali, że 38-latek był smutnym i przygnębionym życiem człowiekiem bez przyjaciół i drugiej połówki. Z drugiej strony, w mediach zaczęły pojawiać się wypowiedzi jego znajomych, którzy mówili, że nic nie wskazywało na to, by Tates chciał zrobić coś złego, i że nie wyglądał on na fanatyka. Przyznali jednak, że mężczyzna negatywnie wypowiadał się o rodzinie królewskiej. Nazywał ich hipokrytami i był przeciwny ich działaniom.

Swoje stanowisko w sprawie wydał także Holenderski Instytut Psychiatrii Sądowej i Psychologii (NIFP). Po przeprowadzonym śledztwie okazało się, że Tates przeżywał załamanie nerwowe i używał substancji psychoaktywnych, które mogły znacząco wpłynąć na jego wahania nastroju.
Gość
Wyślij


Bliżej nas