Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Czytelnia

Zelandia, czyli nieodkryta perła Niderlandów

Agnieszka Halman

10 kwietnia 2021 07:18

Udostępnij
na Facebooku
Zelandia, czyli nieodkryta perła Niderlandów

Most Zelandii jest najdłuższy w Niderlandach. Adobe Stock/licencja podstawowa

Kraj tulipanów to państwo chętnie odwiedzane przez turystów. Otwartość obywateli, mnogość rozrywek i piękno natury: to wszystko sprawia, że nawet w okresie pandemii wielu decyduje się na podróż. Obcokrajowcy przyjeżdżają najczęściej do stolicy, a te mniej oczywiste miejsca są odkrywane przez mieszkańców. Jednym z takich nieodkrytych zakątków jest prowincja położona na południowym zachodzie Niderlandów.
testek
Reklama

Zelandia

Prowincja, o której mowa, leży przy granicy z Belgią. Jest ona niesamowicie atrakcyjna wizualnie, jednak naprawdę rzadko jest punktem programu wycieczek turystycznych. Oferuje nie tylko osobliwe, ciekawe miejsca do zwiedzania, ale także niesie za sobą interesującą historię.

Mieszkańcy Zelandii mówią regionalnym dialektem flamandzkiego, który bywa nazywany dialektem zelandzkim.

Historia Zelandii rozpoczęła się bardzo dawno, bo około 150 tys. lat temu. Życie na tych ziemiach w prehistorii zostało potwierdzone po odnalezieniu kamiennej siekiery na plaży w Cadzand. Początkowo specjalistom wydawało się niemożliwym, by ktoś osadził się na tych terytoriach tak wcześnie, jednak kolejne wykopaliska tylko potwierdzały zadziwiającą teorię. 

W okresie naszej ery obecna prowincja zaczęła być szeroko wykorzystywana w celach rolniczych, a dalej, gdy zaczęto budowę miast, obywatele Niderlandów osiedlili się i rozwijali tamtejszy handel. Osoby zasiedlone doświadczyły tam czasów dobrobytu i żyły w spokoju przez długie lata, aż do czasów wojen.

W XVII wieku niderlandzki podróżnik, który odkrył państwo wyspiarskie, postanowił nazwać je Nową Zelandią. Był to dla niego swoisty hołd dla miejsca, z którego pochodzi, a jednocześnie podkreślił, że istnieje także jakaś inna ,,stara” Zelandia.

Atrakcje Zelandii

Kiedy większość mieszkańców Niderlandów wybiera się na spacery do kultowych historycznych lokalizacji, tj. Utrecht czy Lejda, Zelandia oferuje równie wiele atrakcji w swoich największych miastach. Kiedy latem wszyscy udają się na plaże w Scheveningen, południowa prowincja oferuje równie piękne i mniej zaludnione plaże.

Middelburg
Miasto jest stolicą całej prowincji i znajduje się na wyspie Wacheren. Powstało w IX wieku i początkowo było jedynie fortem, który miał uchronić ludzi przed wikingami. Kiedy ta rola została spełniona, teren zaczął być dostępny dla obywateli, a ci zaczęli się szybko osiedlać. Początkowo budowali drewniane domy, jednak te nie przetrwały zbyt długo i spłonęły w pożarach w 1432 i 1492 roku. Wówczas zaczęto budować jedynie budynki z cegły, a efekty tej decyzji można podziwiać aż do dziś.

W stolicy prowincji można zobaczyć masę ciekawej architektury. Klasztor (który jest swoistym symbolem miasta), średniowieczne budynki położone na ulicy Kuiperspoort oraz wiatraki balustradowe, które otaczają całą miejscowość.

Zierikzee
To małe miasteczko położone w Zelandii również posiada długą historię. Funkcjonuje już od ponad tysiąca lat i w niesamowity sposób pokazuje klimat średniowiecznych Niderlandów. Podróż do tego miejsca jest jak przeniesienie się w czasie o kilka wieków i trudno jest pojąć, że tak wiele budynków utrzymało się w dobrym stanie przez tak długi czas.

Podobnie jak w Middelburgu, w Zierikkzee można zobaczyć wiele ciekawej architektury. Do najważniejszych przykładów należy Kamienica kupiecka z XIV wieku, a także kościół z uciętą wieżą. Interesujący może okazać się także widok z kanału łączącego miasto z sąsiednim Oosterschelde. W okresie letnim można udać się tam nawet w krótki rejs turystyczny.

Zeelandbrug
Mało kto wie, że most położony na zalewie Oosterschelde w momencie budowania był najdłuższą tego typu budowlą w całej Europie. Liczy 5 km, więc obecnie nie jest on nawet bliski rekordowego mostu Vasco da Gama w Lizbonie (17 km), jednak dalej pozostaje najdłuższym mostem w Niderlandach! Ciekawe rozwiązanie architektonicznym jest kolejnym powodem, dla którego warto odwiedzić prowincję Zelandii. 

Vlissingen
Najpopularniejszy kurort plażowy w Niderlandach to Scheveningen, jednak każdy, kto odwiedził nadmorskie wybrzeże w Vlissingen przyzna, że jest dużo atrakcyjniejsze od tego położonego w Hadze. Vlissingen zachwyca kameralnym klimatem. Miejsce nie jest tak oblegane turystycznie i dzięki temu na początku sezonu można naprawdę poczuć się jak w opuszczonej przestrzeni. Zarówno piasek, jak i woda są niesamowicie czyste, co tylko dodatkowo zachęca do odwiedzenia tego miejsca.
Gość
Wyślij


Bliżej nas