Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Polacy w Holandii

2 lata więzienia za zabicie Polaków. Dostała ataku padaczki i śmiertelnie potrąciła młodych ludzi

Krystian Łukowicz

31 stycznia 2018 12:00

Udostępnij
na Facebooku
2 lata więzienia za zabicie Polaków. Dostała ataku padaczki i śmiertelnie potrąciła młodych ludzi

Policja od razu zabrała kobiecie prawo jazdy, ale ta zignorowała zakaz i mimo groźby kolejnego ataku za kierownicą, ruszyła w drogę. Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0/Wouterjan Stikkel

Pod koniec stycznia w Rotterdamie 52-letnia obywatelka Holandii usłyszała surowy wyrok: kara pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zwolnienia i utrata prawa jazdy na 5 lat. Sąd nie miał litości, ponieważ ukrywała chorobę i nielegalnie jeździła samochodem.
Po zabiciu Polaków odebrano jej prawo jazdy, ale i tak wsiadła za kierownicę kilka dni później.
testek
Reklama
Tragedia miała miejsce w maju 2014 roku na drodze w miejscowości Hellevoetsluis w prowincji Holandia Południowa niedaleko Rotterdamu. Skazana, w pełni świadoma swojej przypadłości, dostała ataku epilepsji, podczas którego straciła panowanie nad samochodem i potrąciła dwie osoby jadące na rowerach.
Okazało się, że ofiarami wypadku padli młodzi Polacy, 23-letnia kobieta i 29-letni mężczyzna. Obrażenia wskutek kolizji były na tyle mocne, że kobieta zmarła na miejscu. Mężczyznę podobny los spotkał kilka godzin później w szpitalu.

Kłamstwo nie popłaca

Początkowo dla sprawczyni wypadku żądano 6 miesięcy ograniczenia wolności, ale sąd zdecydował się na dużo wyższą karę, ponieważ skazana kłamała i ukrywała swoją chorobę bojąc się, że zostanie pozbawiona możliwości prowadzenia samochodu.
Sytuację 52-latki pogorszyła okoliczność, która miała miejsce kilka dni po tragicznym wypadku. Mimo natychmiastowego skonfiskowania prawa jazdy przez policję, mieszkanka miejscowości Rockanje została kilka dni po tragedii zatrzymana przez policję... za kierownicą samochodu.
Zdaniem sądu takie zachowanie jest niedopuszczalne i świadczy o kompletnym braku poszanowania dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym, czego przykładem był felerny wypadek, w którym życie stracili młodzi ludzie z Polski. Ignorowanie objawów choroby, przy której samodzielne prowadzenie pojazdu jest niedopuszczalne, w końcu doprowadziło do katastrofy, co było wystarczającym powodem, by zwiększyć wyrok.
Gość
Wyślij


Bliżej nas