Mam wrażenie, że tutaj panuje zupełnie inne podejście do takich kwestii niż w Polsce.
Gdzie wykonam laserowe usuwanie brodawek, jak tutaj w Wawie - beauty4ever.pl/warszawa/medycyna-estetyc...kurzajek-wlokniakow/ ?

Moim zdaniem to wiąże się z tym, że Holendrzy są chłodni, zamknięci w sobie i więzi z rodziną czy przyjaciółmi są inne niż takie, jakie mamy w Polsce. Ludzie nie zwierzaja się sobie i zawsze wszystko musi być ok. "Jak się czujesz?" - "Rewelacyjnie".
Moja ciocia mieszkała w Holandii ok 20 lat. Jej zdaniem wszystkie relacje są powierzchowne. Kiedyś spacerując na ulicy spotkaliśmy jej bliskiego przyjaciela. Zapytała jak się czuje (wiedząc że umiera na raka i jest w ostatnim stadium). Uśmiechnął się i odpowiedział, że czuje się świetnie i wszystko idzie dobrze (jego wygląd, cera itp wskazywały że nie jest dobrze). Pożegnał się "do zobaczenia". Dwa tygodnie później już nie żył.
Liczy się to aby dobrze wyglądać na zewnątrz, zawsze się uśmiechać i sprawiać wrażenie osoby szczęśliwej. Niezależnie od tego, jak jest w rzeczywistości.
Inna mentalność...
Brakuje mi tutaj mieć komu się wygadać. Nie udawać, że wszystko jest ok kiedy nie jest. Być sobą.
Stąd się bierze samotność...moim zdaniem.

Ten problem jest widoczny milo ze poruszylas temat szkoda ze tu takie zouzy przyjerzdzaja szukajacych wrazen z obckokrajowcami

Polacy na emigracji też są samotni - wystarczy wejść na jakiś portal randkowy, choćby polishsouls.nl, żeby zobaczyć ilu ich jest...