
Tej używać można całkiem często, szczególnie latem, kiedy mosty otwarte są dosłownie wszędzie. Jest to królowa wymówek spóźnialskich, bo jest bardzo prawdopodobna. Ale oczywiście nie należy jej nadużywać.
Tego używać możemy tak średnio dwa razy do roku. Jeżeli będziemy na tyle „mądrzy”, żeby robić to częściej, ktoś szybko zauważy, że udaje nam się tak szybko kupować identyczne rowery…
To może się zdarzyć każdemu. Jednak przy wszechobecnym w Holandii serwisie rowerów 24/7 też niestety nie może nam się to przydarzać zbyt często.
Brawo. Z pewnością nie jesteś Holendrem, bo takie rzeczy zdarzają się tylko turystom i przyjezdnym. Jeżeli chcemy uchodzić za obcokrajowca pełną gębą, możemy używać tej wymówki od czasu do czasu. Najlepiej idzie w parze ze złamaną szczęką.
Wbrew pozorom nie zdarza się to często, ale jest możliwe. Oczywiście nikt nie robi tego celowo. Proponujemy wykorzystać to wyjaśnienie jako ostatnią deskę ratunku, kiedy wszystkie inne już zawiodą.
To wyjaśnienie z reguły sprawia, że nasi rozmówcy myślą sobie: oho! Ktoś tutaj ładnie zabalował. Jest to przydatne, jeżeli znani jesteśmy z szalonych eskapad i powrotów do domu zygzakiem. W innym wypadku lepiej stosować rzadziej niż częściej.
Działa tylko w okolicach, gdzie faktycznie konfiskuje się źle zaparkowane rowery (np. Leidseplein w Amsterdamie). Rzuć jedynie, że odholowali ci rower, udawaj przy tym wielkie oburzenie. Nikt nie zada więcej pytań.

To może Cię zainteresować