Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Życie w Holandii

Holandię opanowali turyści, a będzie tylko gorzej. Do 2030 roku przyjedzie ich dwa razy więcej

Anna Soroko

14 października 2018 07:55

Udostępnij
na Facebooku
Holandię opanowali turyści, a będzie tylko gorzej. Do 2030 roku przyjedzie ich dwa razy więcej

Turyści kochają Amsterdam, ale jest to miłość nieodwzajemniona. fotolia.com/ fot. f9photos/ royalty free

Zalewający Holandię turyści już teraz są sporym problemem zarówno dla mieszkańców najpopularniejszych miast, jak i dla rządu, który musi sobie z nimi poradzić. Długoletnie plany, mające skierować przybywających do kraju ludzi poza największe i najbardziej zatłoczone aglomeracje, takie jak Amsterdam, Rotterdam czy Haga, nie przynoszą pożądanych skutków, a sytuacja ma się tylko… pogarszać. Do 2030 roku Holandię odwiedzi o 60 procent więcej turystów niż obecnie.

Źródło dochodów i źródło problemu

Jak podaje nos.nl, w tym roku Holandię odwiedziło 18 milionów turystów, ale już w 2030 roku przez kraj ma się przewinąć ich około 29 milionów. Jest to zastraszająca liczba. Co prawda już teraz wiele biznesów utrzymuje się wyłącznie dzięki ludziom odwiedzającym kraj wiatraków, także dzięki nim gospodarka Holandii dalej może kwitnąć, jednak już niedługo benefity zostaną poważnie przyćmione przez skutki turystycznej powodzi.

Dla porównania – oficjalnie populacja Holandii wynosi niewiele ponad 17 milionów. W samym Amsterdamie zamieszkuje obecnie 801 200 ludzi.

Statystyki

Najświeższe dane statystyczne pokazują, z jakich krajów do Holandii przybywa najwięcej turystów oraz które niderlandzkie miasta najczęściej obierają za cel swoich podróży.

W ubiegłym roku kraj tulipanów odwiedziło 5,2 miliona Niemców, 2,2 miliona Belgów, tyle samo Brytyjczyków oraz 1,5 miliona Amerykanów.

Prawie 6 milionów osób przetoczyło się z zeszłym roku przez sam Amsterdam. Jest to liczba zapierająca dech w piersiach i Rotterdam z wynikiem 489 000 turystów czy Haga z 473 000 zwiedzających nie robią już takiego wrażenia.

Na ratunek Amsterdamu

Przy tak dużym napływie turystów pierwsze skutki przeciążenia odczuje oczywiście najpopularniejsze miasto w kraju – Amsterdam, którego mieszkańcy już teraz skarżą się na zbyt zatłoczone ulice, hałas i brak ogłady gości. Ponieważ dotychczasowe plany wyciągnięcia odwiedzających poza miasto nie powiodły się, w planach są kolejne kampanie mające na celu dotarcie do umysłów ludzi na całym świecie i przekonanie ich, że Holandia ma do zaoferowania coś więcej niż to jedno miasto.
Idea „jednodniowej wycieczki poza miasto” wciąż uznawana jest za najlepsze rozwiązanie problemu przeciążenia Amsterdamu, jednak okoliczne miasteczka, które mogą mieć coś ciekawego do zaprezentowania, będą musiały sporo popracować nad swoim profilem oraz ”imagem”, by przyciągnąć potencjalne tłumy.

Szlakiem miast hanzeatyckich

Prowincja Overijssel już rozpoczęła prężne działania nad autoreklamą. Wraz z Gelderland planują wypromowanie byłych miast należących do Związku Hanzeatyckiego, czyli na przykład Zwolle, Kampen czy Deventer.

Liga lub Związek Hanzeatycki to związek miast handlowych w Europie Północnej, funkcjonujący w średniowieczu i na początku okresu nowożytnego. Założony został w Niderlandach i powoli obejmował kolejne miasta europejskie, także polskie. Do tak zwanej Hanzy należały m.in. Gdańsk, Szczecin, Koszalin, Toruń i Wrocław.

testek
Reklama
Gość
Wyślij


Bliżej nas