W środę gazeta Het Parool podała, że eksperyment odbywający się w Amsterdamie i polegający na zamknięciu popularnych stref handlowych dla samochodów, poskutkował większą ilością wypadków z udziałem rowerzystów.
Popularna dzielnica Negen Straatjes, którą wypełniają małe butiki i kawiarnie, była zamykana dla ruchu samochodowego w czasie weekendów na dwa miesiące. Lokalni mieszkańcy z zadowoleniem przyjęli zmianę, a wraz z nią obniżenie ruchu i hałasu. Jednakże piesi, zwłaszcza turyści, przestali chodzić po chodnikach, co doprowadziło do większej ilości kolizji z rowerzystami.
Zamknięcie strefy dla samochodów pokazuje, że rowerzyści i piesi nie tworzą dobrej kombinacji, napisała gazeta. „Przechodnie zygzakowali przez ulice, jakby znajdowali się na wsi. Natomiast rowerzyści jechali prosto przed siebie, gapiąc się w dal i przeklinając turystów wchodzących im pod koła”.
Gazeta podaje, że w tej chwili rozważane są trzy rozwiązania dla tej sytuacji. Jedno z nich mówi o dodatkowym zakazie dla rowerów, drugie o przywrócenia ruchu samochodowego, a ostatnie o bardziej wyraźnym podziale na drogi dla rowerzystów i pieszych. Władze miasta będą debatować na ten temat w przyszłym tygodniu.
z: dutchnews.nl