Tak już wkrótce będą mogli zakrzyknąć mieszkańcy Holandii. W ostatni czwartek bowiem zaprezentowano w Hadze nowy projekt monety z wizerunkiem króla Willema Aleksandra.
Zmiana na holenderskim tronie oznacza przemiany na wielu polach. Dzień Królowej zastąpiono Dniem Króla, a wkrótce także męski profil ujrzeć będzie można na monetach euro. Co prawda część monety, na której znajduje się motyw narodowy nie jest złota, a srebrna, okrzyk „Królu srebrny!” nie brzmiałby już tak majestatycznie.
Nowy bilon ma zostać wprowadzony w obieg już na początku 2014 roku, wtedy też każdy, kto w dobie kart płatniczych używa jeszcze gotówki, będzie mógł na chwilę zmienić się w numizmatyka – amatora. Jako, że monety należą do oficjalnych środków płatniczych w całej strefie euro, profil nowego króla szybko będzie można podziwiać także poza granicami Holandii. Ostatnim władcą widniejącym na rewersie był Willem III, który zmarł w roku 1890, co oznacza, że przez cały wiek dwudziesty monety ozdabiały profile kobiece. Autorem projektu nowej monety jest uznany holenderski fotograf i reżyser – Erwin Olaf.
Ostatnim wydarzeniem numizmatycznym w Holandii było wydanie w lutym tego roku monety okolicznościowej (charakteryzującej się mniejszym planowanym nakładem) dla upamiętnienia abdykacji Królowej Beatrix. Motyw na rewersie zawierał profile obojga monarchów – ustępującej królowej i obejmującego po niej tron księcia Oranii.
Jak stwierdzić można na przykładzie polskich banknotów, obecność królewskiego wizerunku na środku płatniczym jest jednym z najlepszych sposobów na uczynienie władcy nieśmiertelnym i zapamiętanym przez pokolenia.
Oby król zawsze był z tymi, którzy płacą euro. Najchętniej w ich portfelach!