Ostrzejsze kary za seks bez wyraźnego pozwolenia. „Brak »nie« to jeszcze nie zgoda”

Karalne stanie się również seksualne zastraszanie w sieci oraz w miejscach publicznych. fotolia.com/Royalty-free
Utrudnione skazywanie przestępców
Grapperhaus twierdzi, że prawna ochrona ofiar przestępstw na tle seksualnym jest wciąż nieadekwatna. Dodatkowo według jego oceny, sędziowie powinni móc skazać sprawcę, jeżeli ten wiedział lub mógł wiedzieć, czy ofiara wyraziła wcześniej zgodę na seks. – Nie znaczy nie, jednak brak »nie«, nie zawsze oznacza zgody – mówi minister sprawiedliwości w liście do izby reprezentantów.
Obecnie, aby skazać kogoś za gwałt, prokuratura musi udowodnić, że przestępca podczas czynu stosował środki przymusu. Dla przykładu, sprawca musiałby użyć przemocy, grozić ofierze lub wywierać psychologiczną presję. Skazanie kogoś za gwałt lub próbę wykorzystania seksualnego jest utrudnione, jeśli ofiara nie wskazała w żaden sposób, że seks był mimowolny.
Bez zgody, nie dotykaj
Karalne stanie się również seksualne zastraszanie w sieci oraz w miejscach publicznych. – Obraźliwe słowa, upokorzenie oraz niechciany fizyczny kontakt nie należą do normalnego zachowania – pisze w liście Grapperhaus.
Wraz ze zmianą obowiązującego prawa, dochodzi większa odpowiedzialność dla osób chcących uprawiać seks. Jeśli partner nie komunikuje się w zrozumiały sposób podczas stosunku płciowego, osoba inicjująca taki akt musi dokładnie zwracać uwagę, czy faktycznie posiada zgodę na kontynuowanie.
W przypadku niechcianego kontaktu seksualnego z drugą osobą, minister opowiada się za karą maksymalnie do 4 lat pozbawienia wolności. Jest to jednak tylko propozycja ponieważ – aby dokładnie wymierzyć wysokość kary więzienia – sąd musi przyjrzeć się każdej sprawie oddzielnie.

To może Cię zainteresować