Projekt mający na celu oczyszczenie oceanów i mórz z plastików jest coraz bliższy rzeczywistego spełnienia. 100-metrowa bariera rozpocznie oczyszczanie wód już dzisiaj w odległości 23 kilometrów od holenderskiego brzegu.
Pomysł, który odbij się jakiś czas temu szerokim echem na całym świecie, zainicjował były student uniwersytetu w Delft - Boyan Slat. W 2014 roku zaprojektował on dwa długie, unoszące się na wodzie ramiona, które wyławiają dryfujący na powierzchni wody plastik, a rybom i planktonowi pozwalają bezpiecznie przepływać dalej.
Dzisiaj bariera ta, przypominająca dwie czarne poduszki, zostanie przeciągnięta na właściwe miejsce na Morzu Północnym, a wyruszy uroczyście z Scheveningen.
“Chcemy sprawdzić, czy jesteśmy w stanie zbudować coś, co przetrwać może sztorm” - powiedział Slat w rozmowie z NOS. “Morze Północne potrafi być brutalnym miejscem i jeżeli coś je przetrwa, oznacza to, że przetrwa wszędzie.”
Projekt częściowo sfinansowali rząd holenderski wraz z firmą budowlaną Boskalis. Każde z nich włożyło w eksperyment 500 000 euro. Reszta pieniędzy, jakieś 1,5 miliona euro pochodzi on nieznanego darczyńcy. Eksperyment potrwa rok.
Unoszące się na wodzie bariery są jednymi z najważniejszych elementów przedsięwzięcia, gdyż to właśnie one mają wyłapywać i gromadzić plastikowe odpadki. Próby te poprzedzono godzinami tworzenia symulacji komputerowych oraz próbami utrzymanymi w kontrolowanych warunkach.
Kolejny test ma mieć miejsce w drugiej połowie 2016 roku, niedaleko wybrzeży japońskiej wyspy Tsushima.
z:dutchnews.nl