Oto trzecia (i ostatnia) część krótkiej przebieżki po niderlandzkich tradycjach bożonarodzeniowych. Nie ma tu oczywiście wszystkiego. Jeżeli chcecie dorzucić coś od siebie – śmiało dodawajcie komentarze! :)
Królewskie przemówienie – W roku ubiegłym król Willem-Alexander zerwał z tradycją stworzoną przez jego matkę, królową Beatrijs. Świąteczne życzenia dla wszystkich Holendrów nagrane zostały w domu rodziny królewskiej w Wassenaar. Willem siedział przy kominku, ze zdjęciami córek, małżonki i rodziców widocznymi za jego plecami. W tym roku skończy się kolejna tradycja. Królewskie przemówienie nie będzie emitowane jedynie przez stacje publiczne, ale także przez kanały komercyjne.
Drugi Dzień Świąt – Jeżeli posiadasz drugą połówkę, to tego dnia zazwyczaj odwiedzacie tę drugą rodzinę i jecie. Jeżeli nie ma do kogo iść to też jesz, tyle że to co zostało u Ciebie.
Ogniska z choinek bożonarodzeniowych – Znane także jako wandalizm. Większość osób trzyma w domu drzewka do czasu, aż igliwie samo wypracuje sobie drogę do dywanu, sierści zwierząt i skrzętnie ulokuje się w szczelinach między deskami. Kiedy choinka wyschnie, a wszystkie igły opadną (lub posypią się na schody i korytarz w trakcie transportu w stronę drzwi) zmienia się w świetny materiał do rozpalenia ogniska. Szczególnie spektakularne zobaczyć można w Amsterdam Noord.
z: dutchnews.nl