Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Skąd przybywasz, Sinterklaasie?

 
 
Według badań opinii publicznej, Sinterklaas to najpopularniejsze niderlandzkie święto. Mimo, że same Mikołajki świętowane są w każdym katolickim kraju, to jednak jedynie Holandia i Belgia pochwalić się mogą tak długą, barwną i rozbudowaną tradycją ich obchodzenia.

Sinterklaas przybywa z wielką pompą do Niderlandów już w połowie listopada, zawsze w pierwszą sobotę po dniu świętego Marcina. Przybywa oczywiście nie sam i nie zwykłym pociągiem czy autem ani nie z Laponii!


Sint Nicolaas przypływa do dzieci na parowcu, ze swym wiernym rumakiem o wdzięcznym imieniu Amerigo, w otoczeniu wesołych, a obecnie bardzo kontrowersyjnych pomocników - Zwarte Pietów.


Co do miejsca, z którego wszyscy licznie przybywają, to każdy Belg i Holender, czy mały, czy duży, wie doskonale, że Mikołaj na co dzień mieszka w… Hiszpanii. Ale w sumie… dlaczego?


Przekonanie, że Sinterklaas przybywa z Hiszpanii do Holandii, jest najprawdopodobniej uwarunkowane historycznie: w XVI wieku statki handlowe przywoziły do Holandii drogie przedmioty, smakołyki, przyprawy i pomarańcze - pomimo długiej, toczącej się pomiędzy obydwoma państwami wojny(1568–1648).


Kwitł handel, a Holendrzy byli przekonani, że wszystko, co z Południa pochodzi właśnie z Hiszpanii, także Sinterklaas. Być może pewną rolę odegrał też fakt, że w 1087 roku szczątki świętego Mikołaja zostały przeniesione z zajętej przez muzułmanów Myry i złożone w grobie w Bari, które znajdowało się w tym czasie pod panowaniem Hiszpanów.


Jeszcze inna koncepcja mówi, że Holendrzy utożsamiali Sinterklaasa, jako katolickiego świętego, z rzymsko-katolickimi Hiszpanami, którzy w średniowieczu panowali nad terytorium dzisiejszej Holandii.


Kolejna teoria to taka, że smakołyki, którymi obdarowywano się w owych czasach, czyli mandarynki, słodkie migdały i figi pochodziły właśnie z Hiszpanii, więc ludzie wręczając sobie podarunki mówili, że Sinterklaas przywiózł specjalnie dla nich te delikatesy z zagranicy.

 

 

 

Gość
Wyślij


Bliżej nas