„Szansa ataku terrorystycznego w Holandii pozostaje bardzo realna”. Wciąż 4 poziom zagrożenia

Zgodnie z danymi AIVD (Głównej Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa), holenderski ruch dżihadystów ma ponad 500 członków oraz kilku tysięcy sympatyków. W organizacji są aktywni także działacze rekrutujący nowe osoby. „Ugrupowanie chce, by byli więźniowie i powracający z Syrii dżihadyści zintegrowali się z holenderską społecznością i kontynuowali dżihad” – twierdzi agencja AIVD.

Jedną z grup terrorystycznych jest tzw. „grupa Arnhem” złożona z siedmiu holenderskich dżihadystów, którzy planowali ataki na miejskich wydarzeniach. Terroryści zostali złapani we wrześniu ubiegłego roku, jednak, jak twierdzi NCTV, to tylko niewielka grupa w skali całego kraju.

Pomimo powyższych danych, międzynarodowe organizacje obliczyły, że liczba zgonów w Europie Zachodniej od 2014 roku, spowodowanych przez ataki terrorystyczne, spadła. W ubiegłym roku odnotowano 6 takich aktów przemocy, natomiast w 2017 roku było ich aż 20.

NCTV jest również zaniepokojone wzrastającymi nastrojami ekstremistycznymi w partiach prawicowych. Polaryzacja i negatywne komentarze wobec dżihadystów ze strony ugrupowań pojawiają się głównie w mediach społecznościowych. „Walka z islamem i dżihadyzmem są ważnym i mobilizującym czynnikiem w partiach prawicowych” – twierdzi NCTV.

Z drugiej strony, przedstawiciele ugrupowań islamskich oskarżają prawicę o islamofobię. Takie komentarze przyczyniają się do pogłębiania podziałów w społeczności holenderskiej.

27 lutego br. w Groningen policja złapała 48-letniego mężczyznę, który przygotowywał atak terrorystyczny. Holender algierskiego pochodzenia został zatrzymany we wsi niedaleko niemieckiej granicy. Policja zdołała znaleźć terrorystę dzięki informacjom zdobytym przez AIVD.

W domu aresztowanego znaleziono dziecięcy plecak zawierający pistolet i dużo amunicji. Zabezpieczono również dokumenty mówiące o „walce z niewiernymi”. Podejrzany przebywa w areszcie bez możliwości kontaktu z kimkolwiek poza prawnikiem.