Najstarsza trupa cyrkowa w Holandii Herman Renz popadła w ostatnim czasie w kłopoty finansowe i ma czas do 7 września, żeby zapłacić długi lub ogłosić bankructwo.
Kłopoty cyrku zaczęły się od coraz rzadziej pojawiającej się na jego występach publiczności. Jego członkowie twierdzą także, że swój udział w pogrążeniu go miała rządowa biurokracja.
“Przez ostatnie dwa lata próbowaliśmy przetrwać, ale ostatnia zima była dla nas wyjątkowo trudna.” - powiedział dyrektor cyrku, Milko Steijvers.
Dwa lata temu pieczę nad cyrkiem przejął prywatny inwestor, ale grupa nie była w stanie zdobyć pieniędzy na spłatę długów. Jedynym ratunkiem było wsparcie od rządu.
Cyrk Herman Renz założony został 115 lat temu. Od dwóch lat w prezentowanych przez grupę występach nie uczestniczą już dzikie zwierzęta.
z: dutchnews.nl