Firma, która udostępnia ludziom możliwość wnoszenia opłat za parkowanie za pomocą telefonów komórkowych zmuszona jest przesyłać wszystkie szczegóły dotyczące jej klientów do urzędu skarbowego – taki wyrok wydał we wtorek sąd apelacyjny w Den Bosch.
Pod koniec ubiegłego roku sąd niższej instancji orzekł, że urząd skarbowy, przez wzgląd na prawo do prywatności, nie powinien być uprawniony do posiadania informacji o tym na jak długo klienci płacący poprzez sms pozostawiają swoje samochody na parkingach.
Według stacji Nos, sąd apelacyjny uznał, że mimo iż faktycznie przekazywanie tego typu informacji stoi w sprzeczności z przepisami o ochronie prywatności, jest ono równoważone interesem publicznym i koniecznością nałożenia odpowiedniej wysokości podatku.
Agencja informacyjna ANP donosi, że urząd skarbowy ma obowiązek zniszczenia wszystkich informacji, jeżeli żadne oszustwo nie zostanie wykazane.
Urząd skarbowy domaga się szczegółów odnośnie wszystkich 150.000 klientów płacących poprzez sms w roku 2012. Ma to pomóc sprawdzić, czy kierowcy firmowi nie przekroczyli osobowych limitów dozwolonego przebiegu. Jedna z firm odmówiła udzielenia takich informacji powołując się na swój regulamin.
Yellow Brick i Parkline, które oferują podobne usługi, już wcześniej dostarczyły urzędowi wszystkie dane dotyczące ich klientów, informuje Nos.
Kierowcy samochodów w leasingu mogą uniknąć płacenia podatku za auto firmowe – nawet do 20% wartości katalogowej – jeżeli prywatnie wykonują nim dystans nie przekraczający 500 km rocznie. Powinni oni prowadzić w tym celu odpowiedni dziennik.
Inspektorzy podatkowi już teraz używają aut wyposażonych w specjalne skanery - tak, aby móc wyłapywać osoby używające firmowych samochodów do celów prywatnych. Festiwale, zakupy w centrach na obrzeżach miasta, wydarzenia sportowe i inne popularne miejsca przyciągają uwagę w pierwszej kolejności.
z: dutchnews.nl